Za nami pierwsze skoki w tym sezonie Pucharu Świata. Na skoczni narciarskiej "Malinka" im. Adama Małysza w Wiśle w piątkowe popołudnie zostały zorganizowane kwalifikacje. Wypadły one bardzo pozytywnie dla reprezentacji Polski - przepustkę do konkursu uzyskali, za wyjątkiem debiutującego Jarosława Krzaka, wszyscy podopieczni Michala Doleżala. Dobrze zaprezentowała się także... skocznia w Wiśle. 
 
- Skocznia jest bardzo dobrze przygotowana jak na warunki i na to, z czym organizatorzy muszą się zawsze mierzyć w Wiśle. Nie można na nic narzekać. Cieszę się i dziękuję za to, że mamy możliwość skakania - powiedział Kamil Stoch w rozmowie z dziennikarzami po wygraniu kwalifikacji. Humorystycznie organizatorom schlebił także Piotr Żyła, który spośród beskidzkich zawodników zaprezentował się najlepiej (10. miejsce). - Zeskok jest bardzo fajny. Nie miałem okazji go tak dobrze przetestować, jak rok temu, ale wygląda solidnie - przyznał Żyła, odnosząc się do swojego zeszłorocznego wypadku na obiekcie w Wiśle.