
Słabsza dyspozycja rywala wykorzystana
Po pewną, sparingową wygraną sięgnęli piłkarze IV-ligowej Kuźni Ustroń. Piłkarze Daniela Kubaczki pokonali przedstawiciela IV ligi śląskiej gr. 1, Przemszę Siewierz.
Drużyna Przemszy Siewierz "na papierze" wydawała się być nieznacznym faworytem tego spotkania. Jest to zespół, który ma w swoich szeregach kilka nazwisk z ligową przeszłością, a w tabeli IV ligi śląskiej gr. 1 plasuje się na bezpiecznym 7. miejscu. Wyżej aniżeli ustronianie. Ci jednak zanotowali świetny premierowy kwadrans. W 4. minucie Jakub Waliczek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Arkadiusza Jaworskiego. 3 minuty później było już 2:0, gdy Jakub Fiedor na gola zamienił "11", którą sam wywalczył. Ten sam zawodnik w 14. minucie po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, gdy bramką spuentował akcję zainicjowaną po dobrym odbiorze Michała Pietraczyka. Fiedor miał szansę na klasycznego hat-tricka, lecz w 24. minucie piłka po jego uderzeniu głową nieznacznie minęła bramkę.
Po przerwie dominacja Kuźni nie uległa zmianie, choć w wielu momentach brakowało zawodnikom tej ekipy skuteczności i szczęścia. W sytuacji sam na sam w słupek trafił Kamil Szlufarski, uderzenie Adriana Sikory na poprzeczkę sparował golkiper rywala... W 80. minucie ustronianie jednak dopięli swego. Testowany zawodnik podaniem uruchomił Łukasza Tarasza, ten skorzystał na błędzie obrońcy i dograł do Sikory, który całość zakończył bramką, ustalającą rezultat sparingu.
- Zagraliśmy dobry mecz, ale wciąż mamy nad czym pracować. Jedną z takich rzeczy jest fakt, że często tracimy piłkę, czym narażamy się na groźne kontry rywali. To musimy wyeliminować. Musimy również poprawić naszą skuteczność, wszak ta wygrana mogła być bardziej okazała - mówi trener Kuźni, Daniel Kubaczka.