SportoweBeskidy.pl: Stwierdził Pan  przed rozmową, że NA RAZIE mam się zwracać Panie Sławomirze, a nie trenerze. Coś się szykuje?
Sławomir Machej:
Pierwszy raz zostałem "zluzowany" z funkcji trenera seniorskiej ekipy. Zastanawiałem się jak to będzie, czy będę musiał dzwonić za potencjalnym pracodawcą, czy jakoś inaczej się to odbywa – po prostu nie wiedziałem tego (śmiech). Minął nieco ponad tydzień od kiedy jestem "wolnym strzelcem" i już zwróciło się kilka osób z propozycją współpracy, czym jestem mile zaskoczony.

SportoweBeskidy.pl: Jak minął ten tydzień na trenerskim bezrobociu, urlopie? 
S.M.: Bardzo intensywnie. Cały czas pełnię funkcję asystenta trenera grup młodzieżowych w Trzyńcu. Praktycznie codziennie mam zajęcia, więc tutaj nie odczułem zmiany. 

SportoweBeskidy.pl: A czym jest dla Pana Tempo Puńców? Wszak zostawił Pan tam kilka lat swego życia...
S.M.: Z pewnością przeżyłem tam bardzo miłe chwile jako zawodnik. Potem po kilku latach zaproponowano mi posadę trenera. Będę mieć tylko dobre wspomnienia z Tempem Puńców.

SportoweBeskidy.pl: To co było powodem rezygnacji? 
S.M.: Jeżeli powiem, że wszystko było okej, to ktoś zadałby pytanie – czemu stamtąd odchodził? Po prostu wyczerpała się pewna formuła i przy tym zostańmy. Pewne sprawy powinny zostać w klubie.

SportoweBeskidy.pl: Zawsze w takich chwilach rodzi się pytanie, czy nie była to zbyt pochopna decyzja?
S.M.: Nie, absolutnie nie. To była bardzo przemyślana decyzja. W Puńcowie życzę wszystkim jak najlepiej, kibicuję Tempowi z całego serca. Jedyne co mógłbym zmienić, gdybym mógł cofnąć czas, zrezygnowałbym wcześniej – po poprzednim sezonie. 

SportoweBeskidy.pl: Przecież drużynie z Puńcowa szło wyśmienicie wówczas...
S.M.:
A teraz nie idzie (śmiech)? Na pewno będę pamiętać jednak te wszystkie miłe chwile, do nikogo nie mam żalu. 

SportoweBeskidy.pl: Daniel Flejszman i Wojciech Gumola – ciekawy eksperyment Tempa … 
S.M.:
Nie wiem dokładnie, co się dzieje w kuluarach, ale myślę, że jest to forma przejściowa. Daniel z racji swoich obowiązków zawodowych zrezygnował z treningami, z możliwością jak najszybszego powrotu to gry. Teraz jest świeżo po kursie UEFA A. Wojtka chyba nie muszę nikomu przedstawiać. 

SportoweBeskidy.pl: Co teraz Pan, a nie trener, Sławomir Machej ma w planach? 
S.M.: Na pewno z Puńcowa wyniosłem ogromny bagaż doświadczeń, który, mam nadzieję, należycie spożytkuje. Co teraz ... Przeprowadzę rozmowy, do których zostałem zaproszony. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na koniec pragnę podziękować całej społeczności Tempa Puńców za te wszystkie wspaniałe momenty – brawo Wy!. Chciałbym podziękować też wszystkim sędziom ... 

SportoweBeskidy.pl.: A to ci nowość... 
S.M.:
Ja tam zawsze dobrze żyłem z arbitrami i będę ich miło wspominać. Dziękuję również wszystkim trenerom, z którymi miałem okazję rywalizować. Otrzymałem w ostatnim czasie bardzo miłe wiadomości od kilku z nich. Gratuluję także Wam, Sportowym Beskidom, oraz portalowi Beskidzka Piłka – robicie świetną pracę i oby tak dalej. Nie widzę więc sensu reorganizacji tych rozgrywek, skoro to wszystko tak świetnie działa, ale cóż. Nie na wszystko mamy wpływ.