Ubiegłe lato upłynęło pod znakiem wielu zmian w zespole ówczesnego mistrza Polski, na czele ze zmianą na ławce trenerskiej. Andrzeja Szłapę zastąpił Jesus "Chus" Lopez Garcia. Dla Hiszpana srebrny medal jest pierwszym zdobytym w Polsce. Po drodze zespół Rekordu sięgnął również po Puchar Polski. - Mam mieszane, słodkie-gorzkie uczucia. Z jednej strony bardzo się cieszę z pierwszego medalu, z drugiej jestem rozczarowany, że to nie jest złoty krążek, tylko srebrny. Zdobyliśmy też złoty medal w Pucharze Polski, co da nam szansę na walkę o kolejny Superpuchar. Bardzo cenię oba medale, ponieważ ciężko pracowaliśmy, aby je zdobyć. Te medale przypominają mi, dlaczego i po co codziennie chodzę do hali… I motywują mnie do dalszej pracy! - powiedział na łamach klubowej strony "Chus". 

 

 

Jednocześnie brak obrony tytułu mistrzowskiego w Cygańskim Lesie nie powoduje "tąpnięcia", a wręcz przeciwnie. - Bez wątpienia jest to sezon, w którym czerpałem największą radość z mojej pracy i futsalu. Satysfakcja to nie tylko wygrywanie lub przegrywanie, dla mnie to bycie szczęśliwym z tego, co robię i bycie dumnym z samego siebie. W tym klubie mamy wszystkie potrzebne środki, aby znaleźć tę satysfakcję - dodaje trener Rekordu. 

 

W nadchodzących miesiącach nie dojdzie także do wielu zmian w szeregach wicemistrza Polski. - Nie myślimy o przeprowadzaniu rewolucji, ani niczego w tym stylu. To projekt, który zaczął być realizowany w tym sezonie, a te potrzebują czasu, aby przyniosły rezultaty. Będziemy kontynuować ten sam kierunek pracy, co w tym sezonie, wzmacniając nasze silne strony i poprawiać nasze mankamenty. Plan pracy pod kątem sportowym będzie bardzo podobny do minionego sezonu. Zamierzamy wzmocnić zespół, ale także sztab szkoleniowy. Wzmocnimy drużynę nowym zawodnikiem, może dwoma w razie potrzeby, a sztab nowym członkiem - zdradza Hiszpan.