O miejsce w ataku bielskiego Podbeskidzia, zapewne jedno, gdyż taki wariant taktyczny najczęściej stosuje trener Leszek Ojrzyński, rywalizuje kilku zawodników. Wiosenna inauguracja zbliża się wielkimi krokami. PODBESKIDZIE BIELSKO BIALA - ZAWISZA BYDGOSZCZ Przygotowania do meczu z GKS-em Bełchatów wkraczają w ostatnią fazę. Można powiedzieć, że „Górale” zakończyli okres przygotowawczy, podczas którego z dobrej strony zaprezentował się Bartosz Śpiączka. Zdobył w meczach sparingowych cztery gole, m.in. w ostatnim sprawdzianie przed ligą, potyczce z Sandecją Nowy Sącz. – Udało mi się dziś strzelić, ale tak jak mówiłem już wielokrotnie podczas zimowych przygotowań, najważniejsze jest to żeby wpadało w lidze. W sparingach trzeba się pokazywać, żeby walczyć o skład, ale to liga weryfikuje wszystko – powiedział po test-meczu z pierwszoligowcem Śpiączka.

23-letni zawodnik o ofensywnych inklinacjach swoją postawą podczas przygotowań przybliżył się do wyjściowej jedenastki na mecz w Bełchatowie. Maciej Korzym nadal boryka się z kontuzjowanym kolanem, do treningów wrócił Krzysztof Chrapek, ale ze względu na komplikacje po wyrwaniu zęba stracił część przygotowań, Idrissa Cisse jesienią grał najczęściej w rezerwach, nic nie wskazuje na to, aby jego pozycja w drużynie zmieniła się. W sobotę w pierwszym składzie pojawi się w ataku albo Śpiączka, albo Robert Demjan. Pierwszy z wymienionych z powodzeniem może występować także w drugiej linii. – O to na jakiej pozycji będę grał trzeba pytać trenera Ojrzyńskiego. Ja będę walczył na każdej pozycji, na której będzie mnie trener wystawiał – stwierdził były zawodnik Floty Świnoujście. – Czeka nas pierwszy mecz ligowy, na trudnym terenie, z bezpośrednim rywalem o pierwszą ósemkę, ale jedziemy tam po trzy punkty. Jakie są moje cele w tym nowym ligowym roku? Najważniejsze jest to żeby drużyna wygrywała, pojedyncze osoby nie zdołają tego zrobić – dodał na koniec.