
Piłka nożna - A-klasa
Solidne wzmocnienia. „Nie wiemy co będziemy grać”
O kilku zawodników poszerzyła się kadra Strażaka Dębowiec. Czy ilość pójdzie w parze z jakością i przyczyni się do utrzymania drużyny w skoczowskiej A-klasie?
W Dębowcu do tematu podchodzą ostrożnie. – Wszystko okaże się na boisku. Dalej nie wiemy co tak naprawdę będziemy grać, bo z frekwencją nie jest zimą najlepiej. Łącznie w sparingach zagrało u nas aż 30 zawodników, więc skład ciągle się zmieniał – wyjaśnia trener Roman Folek. – Planu nie udało się w całości zrealizować, kilka sparingów nam odpadło, ale nasze nastawienie jest raczej optymistyczne – dopowiada szkoleniowiec Strażaka.
W okresie przygotowań szeregi ekipy z Dębowca, plasującej się na miejscu w strefie zagrożonej degradacją, zasiliło kilku piłkarzy. Grzegorz Kałuża i Daniel Więcek właśnie na Dębowiec zamienili Zebrzydowice, przybył tu także związany z LKS-em '96 Ochaby Marcin Gogółka, jak i powracający z Orła Zabłocie Arkadiusz Olszar. Wzmocnieniem ma być również junior Dawid Sierant. – Kadrowo sytuacja jest znacznie lepsza aniżeli jesienią. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że w trakcie rozgrywek pojawiają się kontuzje, choroby i obowiązki zawodowe, to szeroki skład będzie niezbędny – klaruje Folek.
Jednocześnie szkoleniowiec Strażaka nie zamierza „dociskać śruby” drużynie na finiszu zimowych szlifów. – Sparingi już odpuszczamy. Przez zimę było tyle czasu, żeby zbudować formę, że teraz nie da się tego na szybko nadrobić. Idą święta, trzeba wypocząć, a później walczymy – podsumowuje nasz rozmówca.
W okresie przygotowań szeregi ekipy z Dębowca, plasującej się na miejscu w strefie zagrożonej degradacją, zasiliło kilku piłkarzy. Grzegorz Kałuża i Daniel Więcek właśnie na Dębowiec zamienili Zebrzydowice, przybył tu także związany z LKS-em '96 Ochaby Marcin Gogółka, jak i powracający z Orła Zabłocie Arkadiusz Olszar. Wzmocnieniem ma być również junior Dawid Sierant. – Kadrowo sytuacja jest znacznie lepsza aniżeli jesienią. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że w trakcie rozgrywek pojawiają się kontuzje, choroby i obowiązki zawodowe, to szeroki skład będzie niezbędny – klaruje Folek.
Jednocześnie szkoleniowiec Strażaka nie zamierza „dociskać śruby” drużynie na finiszu zimowych szlifów. – Sparingi już odpuszczamy. Przez zimę było tyle czasu, żeby zbudować formę, że teraz nie da się tego na szybko nadrobić. Idą święta, trzeba wypocząć, a później walczymy – podsumowuje nasz rozmówca.