W sobotę Soła Łęki zainauguruje rozgrywki nowego sezonu. Zawodnicy Kamila Żmudy solidnie przepracowali okres przygotowawczy i liczą na dobry start. Z pięciu sparingów wygrali cztery, jednak jak zapewnia szkoleniowiec, najwięcej wynieśli z przegranej potyczki z Iskrą Klecza Dolna.

sola_leki

Soła wznowiła treningi 12 lipca. Przez cały okres przygotowawczy rozegrała pięć meczów. Zawodnicy z Łęk wygrali 3:1 z Orłem Witkowice, 7:3 z Zaborzanką Zaborze, 6:2 z Solavią Grojec oraz 4:3 z KS Chełkiem. Przegrali jedynie 0:2 z czwartoligową Iskrą Klecza Dolna i wbrew pozorom, właśnie z tej potyczki najbardziej zadowolony jest trener Żmuda. - Może się to wydać dziwne, ale ten przegrany mecz był dla nas najbardziej pożyteczny. Odkrył wszystkie nasze słabości i pokazał nad czym musimy pracować – uważa trener.

Solarze solidnie przepracowali okres przygotowawczy. - Trenowaliśmy trzy razy w tygodniu, a cykl tygodniowy kończył sparing. Obyło się bez żadnych kontuzji, więc jestem pozytywnie nastawiony przed inauguracją. Naszym głównym celem jest utrzymanie, ale wszystko zweryfikuje liga. Mamy mocną kadrę. Nikt nie odszedł z zespołu, a wzmocniło go czterech piłkarzy. W tym dwóch młodzieżowców, na których bardzo nam zależało – przyznaje trener Żmuda.

Czterej piłkarze, o których mowa to Przemysław Oczkowski i Amadeusz Janaczek z Hejnał Kęty, Mirosław Zemła z rezerw Soły Oświęcim oraz Kacper Górkiewicz ze Zgody Malec. Wspomnianymi młodzieżowcami są Janaczek i Malec. Generalny test Soła przeszła w pucharowej potyczce z Sygnałem Włosienica, wysoko wygranej na wyjeździe 4:0. W sobotę o godzinie 17:00 zawodnicy Kamila Żmuda zagrają z beniaminkiem oświęcimskiej „okręgówki”, Górnikiem Brzeszcze.