
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Sparing na piątkę
Wysokim zwycięstwem zakończyło się spotkanie Koszarawy z Zaporą Wapienica. Na tytułową "piątkę" był jednak tylko wynik.
- Ciężko gra się nam z zespołami teoretycznie słabszymi. Tak było w lidze i tak też było wczoraj. Brakuje nam takiej pazerności, aby dobić rywala i strzelić jak największą ilość bramek. W pewnym momencie nasza determinacja wygasa. Musimy nad tym pracować - powiedział wczoraj trener Daniel Bąk, szkoleniowiec Koszarawy, która Zaporze zaaplikowała goli 5.
Wynik otworzył Filip Bąk, który po świetnym dograniu Mariusza Kosibora znalazł się w sytuacji sam na sam. Chwil kilka później było już 2:0, gdy piłkę do pustej bramki skierował Damian Sanetra. Rezultat do przerwy ustalił Rafał Hałat bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego. Nie były to jednak jedyne okazje żywczan w tym sparingu. - Jesteśmy bardzo nieskuteczni - kiwał głową Bąk, mając na uwadze zmarnowane okazje Bąka, Hałata czy Sebastiana Pępka, którego uderzenie z 3. metra wybronił bramkarz.
Wynik otworzył Filip Bąk, który po świetnym dograniu Mariusza Kosibora znalazł się w sytuacji sam na sam. Chwil kilka później było już 2:0, gdy piłkę do pustej bramki skierował Damian Sanetra. Rezultat do przerwy ustalił Rafał Hałat bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego. Nie były to jednak jedyne okazje żywczan w tym sparingu. - Jesteśmy bardzo nieskuteczni - kiwał głową Bąk, mając na uwadze zmarnowane okazje Bąka, Hałata czy Sebastiana Pępka, którego uderzenie z 3. metra wybronił bramkarz.
Po zmianie stron obraz gry zmianie nie uległ. Koszarawa dalej atakowała, czego pokłosiem był gol na 4:0. Mateusz Hernas w polu karnym przytomnie zgrał piłkę do Michała Talika, a ten przymierzył w same okienko. Dzieła zniszczenia dokonał Hernas, który lewą nogą zakręcił po dalszym słupku. Jeszcze przed samym końcem spotkania młody napastnik miał dwie okazje, aby swój dorobek poprawić, ale wówczas tak skuteczny już nie był. Szczęścia zabrakło także Wojciechowi Wróblowi uderzającemu z rzutu wolnego oraz główkującemu Przemysławowi Juraszowi. W obu przypadkach dobrze interweniował golkiper z Wapienicy.