Sparingowa inauguracja pod nową wodzą
Szymon Niemczyk poprowadzi w rundzie wiosennej IV-ligowe rezerwy Rekordu Bielsko-Biała. Jego zespół zagrał pierwszy mecz kontrolny w trakcie zimowych przygotowań.
- Nie mamy się czego wstydzić po sparingu z solidną, trzecioligową drużyną. Powiem więcej, większość zawodników zaskoczyła mnie pozytywnie i ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z pierwszej gry kontrolnej. Przez większą część spotkania oczywiście drużyna gospodarzy miała optyczną przewagę. Końcówka meczu natomiast należała do nas, kiedy to kilkukrotnie zagroziliśmy poważnie bramce rywali. Do pozytywów należy zaliczyć fakt, że przeciwnicy stworzyli niewiele sytuacji bramkowych - ja doliczyłem się pięciu - natomiast negatyw jest taki, że zdobyli z nich, aż cztery gole. Musimy się zastanowić jak wyeliminować te błędy, albo inaczej, sprawić aby te błędy nie kosztowały nas utraty bramek - powiedział na łamach klubowej strony Szymon Niemczyk, który w ostatnim czasie objął zespół rezerw Rekordu.
W dość eksperymentalnym zestawieniu przystąpił do pierwszego sparingu drugi zespół Rekordu. Szansę otrzymali zawodnicy, którzy nie wzięli udziału w mistrzostwach Polski U-19 futsalu i trzeba przyznać, że pokazali się z dobrej strony na tle III-ligowego MSK Namestovo. Samo spotkanie idealnie rozpoczęło się dla "rekordzistów". W 8. minucie Olivier Foxa z bliskiej odległości sfinalizował dogranie od Kamila Gumółki. 10 minut później nadszedł czas na ripostę Słowaków, którzy skorzystali na błędzie przy wyprowadzaniu ataku przez bielszczan. Następnie znów z bramki mogli się cieszyć biało-zieloni, lecz Maksymilian Łuczak nie wykorzystał pojedynku "oko w oko" z bramkarzem drużyny przeciwnej. Rywale Rekordu II objęli prowadzenie w minucie 34, a chwilę później prowadzili już 3:1...
Bielszczanie podjęli "rękawice" po zmianie stron, jednak brakowało im minimalnie precyzji i... szczęścia. W 68. minucie Słowacy cieszyli się z 4 trafienia po kontrowersyjnym rzucie karnym. To jednak nie pocięło "skrzydeł" zawodnikom rezerw Rekordu, którzy w 81. minucie zredukowali rozmiary porażki po golu Bartosza Wójcika i asyście Jakuba Targosza.