– Nie szukamy na siłę rywali, bo ten zimowy okres przygotowawczy jest wyjątkowo długi. Mieliśmy już kilku mocnych przeciwników, niemal non stop funkcjonowaliśmy w tych meczach w wysokim pressingu i zejście z obciążeń na obecnym etapie jest nam na rękę. Drużyna złapie dzięki temu trochę głodu piłki przed ligą, co powinno przynieść pożądany efekt – wyjaśnia Michał Pszczółka, szkoleniowiec mistrza jesieni w „okręgówce” żywiecko-skoczowskiej.
 


W ślad za słowami przywołanymi powyżej, również w nadchodzący weekend piłkarze Tempa z żadnym przeciwnikiem mierzyć się nie będą. Czeka ich natomiast najprawdopodobniej gra wewnętrzna, przewidziana jako pożyteczna jednostka treningowa. W weekend poprzedzający start ligowej wiosny ekipa z Puńcowa przygotowania wraz ze sparingowym serialem zakończy. Konkurentem będzie Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie, sytuująca się na półmetku sezonu na … miejscu w rozgrywkach „okręgówki” katowickiej.

Z personalnych doniesień z Puńcowa odnotować należy wypożyczenie Wiktora Tomali do a-klasowej Victorii Hażlach. Trwają zarazem starania o to, aby dokonać kolejnego tej zimy wzmocnienia o zawodnika testowanego podczas tegorocznych test-meczów. Wcześniej szeregi Tempa zasilili już doświadczony napastnik Paweł Leśniewicz oraz młody pomocnik Maciej Chamot.