Na boisku w Lachowicach widzieliśmy tak naprawdę tylko jedną drużynę. Piłkarze Skawy co prawda na początku spotkania prezentowali się z ciekawej strony, ale szybkie gole Filipa Bąka, Tomasza Janika (2) i Szymona Nowaka stłamsiły ich zapał. Wynik 4:1 do przerwy był zdecydowanie zasłużony. - Zagraliśmy mądrze i skutecznie. Strzeliliśmy mnóstwo bramek, co na pewno bardzo mnie cieszy - ocenia Tomasz Fijak, trener Koszarawy. 

Żywczanie po zmianie stron jeszcze bardziej podkręcili tempo. - Całkowicie zdominowaliśmy ten sparing pod względem posiadania piłki. Graliśmy ofensywny futbol i chcę, aby wyglądało to tak także w lidze - podkreślił szkoleniowiec 7. siły Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Na listę strzelców w drugiej połowie wpisali się jeszcze Jacek Wojtyłko (hattrick), T.Janik, Marek Puda, Artur Karpeta oraz Sebastian Pępek, który bezbłędnie przymierzył z rzutu karnego.