Spójnia przezimuje na 13. miejscu w tabeli PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej. Pozycja niemalże tuż nad "kreską", to w Zebrzydowicach z całą pewnością nie lada rozczarowanie. O tym, jaka była to runda dla drużyny rozmawiamy z jej trenerem, Grzegorzem Łukasikiem

Plusy:
+ Powoli zespół zaczął "łapać" już sposób gry, jaki mu wyznaczyłem. W ostatnich spotkaniach wyglądało to coraz lepiej i można być optymistą. 
+ Atmosfera w szatni jest bardzo przyjazna i sprzyjająca dobrej pracy. 


Minusy:
- Z całą pewnością liczba punktów. Planowałem, że zdobędziemy ich więcej, ale boiskowa rzeczywistość nas zweryfikowała. Niestety, ale tracimy zbyt dużo bramek. 

Niespodzianki: 
+ Zaskoczeniem jest dla mnie osoba Szymona Płoszaja. Fajnie, że tym zawodnikiem interesują się obecnie poważny kluby, życzę mu, aby jego plany się powiodły. To dodatkowy impuls dla młodych zawodników z regionu. Pokazuje to, że zawsze jest szansa się wybić. 

Rozczarowania: 
- Więcej spodziewałem się... po swoim zespole. Wierzę głęboko, że potencjał mamy wyższy, aniżeli wskazuje na to tabela. 

Co ciekawego? 
- Spójnia w tym sezonie dysponują jedną z najgorszych defensyw w lidze. W 15. meczach straciła 36. goli, gorsze w tej kategorii są tylko dwa zespoły. 
- Grzegorz Łukasik nie był jedynym trenerem zebrzydowiczan jesienią. 10 sierpnia, po... jednej kolejce z funkcji szkoleniowca zrezygnował Dariusz Owczarczyk
- Najskuteczniejszym, a zarazem najstarszym zawodnikiem Spójni jest liczący 39 lat Tomasz Mrówka, który w tym sezonie do siatki rywala trafił 8 razy.
- Najwyższą porażkę drużyna odnotowała w ostatnim meczu jesiennym, przerywając z Kuźnią Ustroń 0:6. 

Okiem redakcji:
Nie była to udana runda dla Spójni i nie ma co w tej materii się okłamywać. Zebrzydowiczanie już w zeszłym sezonie udowodnili, że dysponują wysokim potencjałem, a ich dobre wyniki nie są dziełem przypadku. Sądzimy, że ekipa z ul. Wojska Polskiego wiosną udowodni swoją wartość.