W przyszły weekend zespół z Ustronia rozegra pierwszy oficjalny mecz. Rywalem ustronian w Pucharze Polski będzie Zryw Bąków. W ostatnim sparingu Kuźnia zremisowała natomiast 1:1 z Beskidem, co nie zostało odebrane w obozie IV-ligowca z satysfakcją. -- Wynik meczu nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń. Mieliśmy znacznie więcej sytuacji od rywala i szkoda, że nie potrafiliśmy ich wykorzystać, bo takie spotkania trzeba wygrywać. Wiemy jednak nad czym mamy pracować, choć tak naprawdę nasz zespół w ostatnim czasie przeszedł spore zmiany - mówi nam Daniel Kubaczka, szkoleniowiec Kuźni. 

 

W nawiązaniu do słów naszego rozmówcy, należy wspomnieć, iż w Kuźni nie zobaczymy w nadchodzących rozgrywkach Konrada Pali, który pełnił funkcję kapitana. Klub natomiast potwierdził powrót Adriana Sikory oraz pozyskanie Jakuba Waliczka oraz Michała Rycki. Ten pierwszy po trzech latach gry w Drzewiarzu Jasienica wrócił do Ustronia. Do Kuźni dołączyło także dwóch obcokrajowców: Jose David Mezu Carabali, a także Solanio Forka Fonkeng. 

 

- Musimy ponownie scalić zespół. W sparingach był widoczny brak zgrania. Mamy praktycznie nową defensywę. Mamy niewiele czasu na to, ale wierzymy, że w lidze pokażemy się z dobrej strony - zaznacza Kubaczka.