
Piłka nożna - A-klasa
Status quo w „czubie”, hokejowe wyniki
Zespoły uczestniczące w rozgrywkach skoczowskiej A-klasy zaliczyły potyczki w ramach 9. kolejki. Czas na kompletne ich podsumowanie.
Kontuzje, inne obowiązki
W dolnej części tabeli niezmiennie pozostaje Beskid Brenna, który w miniony weekend nieoczekiwanie uległ na własnym boisku beniaminkowi z Pogórza. – Rywal prowadził grę i miał więcej sytuacji. My staraliśmy się w niskim pressingu szukać okazji do kontr i w miarę to się udawało. W końcówce pechowo straciliśmy gola po rzucie rożnym – opowiada trener Beskidu Przemysław Meissner, przyznając jednocześnie, że wynik 2:1 na korzyść pogórzan w znacznej mierze odzwierciedla to, co działo się na murawie.
Skąd słaba forma Beskidu w obecnym sezonie? – Mamy problemy kadrowe, są kontuzje, zawodnicy mają też inne obowiązki. Przekłada się na wyniki to, że ledwo zbieramy się na mecze – dodaje Meissner.
Emocjonujący szlagier
Zdaniem szkoleniowca ekipy z Brennej najciekawszym w programie 9. kolejki było starcie „dwójki” Beskidu Skoczów z Piastem Cieszyn, zakończone w efektowny sposób 4:3 na korzyść przyjezdnych. – Wynik świadczy o tym, że emocje były duże. Piast potwierdził swoje aspiracje walki o awans, pokonując przeciwnika, któremu się nie wiedzie w tym sezonie, ale był wzmocniony zawodnikami z „jedynki”, jak choćby Marcinem Jaworzynem – opowiada nasz rozmówca.
Zaskoczenia z Goleszowa i Pogwizdowa
W sobotę fatalnie w Strumieniu wypadł Sportkontakt Goleszów, który gospodarzom uległ aż 1:8. – Po poprzednim sezonie, gdy zespół z Goleszowa był bliski awansu do „okręgówki”, kilku piłkarzy odeszło. Być może coś się wypaliło, bo zespół nie funkcjonuje tak, jak powinien. To największe rozczarowanie według mnie, nie tylko ja liczyłem, że goleszowianie będą ponownie w ścisłej czołówce – wyjaśnia Meissner.
Inne z zaskoczeń rozgrywek skoczowskiej A-klasy, dla odmiany „in plus”, to postawa liderującej Olzy Pogwizdów. – Solidność czasem na tym poziomie wystarcza. W Pogwizdowie pracuje od lat ten sam trener, kadra jest podobna co sezon, buduje się zespół rozsądnie w oparciu o jego trzon i to wszystko się zazębia – komentuje trener Beskidu.
Wyniki 9. kolejki:
Strażak Dębowiec – Zryw Bąków 0:3 (0:2)
Wisła Strumień – Sportkontakt Goleszów 8:1 (1:0)
Beskid Brenna – LKS Pogórze 1:2 (0:0)
Victoria Hażlach – Góral Istebna 4:1 (3:1)
Beskid II Skoczów – Piast 1909 Cieszyn 3:4 (1:2)
Olza Pogwizdów – Błyskawica Kończyce Wielkie 1:1 (1:1)
Orzeł Zabłocie – Strażak Pielgrzymowice 1:1 (0:0)
W dolnej części tabeli niezmiennie pozostaje Beskid Brenna, który w miniony weekend nieoczekiwanie uległ na własnym boisku beniaminkowi z Pogórza. – Rywal prowadził grę i miał więcej sytuacji. My staraliśmy się w niskim pressingu szukać okazji do kontr i w miarę to się udawało. W końcówce pechowo straciliśmy gola po rzucie rożnym – opowiada trener Beskidu Przemysław Meissner, przyznając jednocześnie, że wynik 2:1 na korzyść pogórzan w znacznej mierze odzwierciedla to, co działo się na murawie.
Skąd słaba forma Beskidu w obecnym sezonie? – Mamy problemy kadrowe, są kontuzje, zawodnicy mają też inne obowiązki. Przekłada się na wyniki to, że ledwo zbieramy się na mecze – dodaje Meissner.
Emocjonujący szlagier
Zdaniem szkoleniowca ekipy z Brennej najciekawszym w programie 9. kolejki było starcie „dwójki” Beskidu Skoczów z Piastem Cieszyn, zakończone w efektowny sposób 4:3 na korzyść przyjezdnych. – Wynik świadczy o tym, że emocje były duże. Piast potwierdził swoje aspiracje walki o awans, pokonując przeciwnika, któremu się nie wiedzie w tym sezonie, ale był wzmocniony zawodnikami z „jedynki”, jak choćby Marcinem Jaworzynem – opowiada nasz rozmówca.
Zaskoczenia z Goleszowa i Pogwizdowa
W sobotę fatalnie w Strumieniu wypadł Sportkontakt Goleszów, który gospodarzom uległ aż 1:8. – Po poprzednim sezonie, gdy zespół z Goleszowa był bliski awansu do „okręgówki”, kilku piłkarzy odeszło. Być może coś się wypaliło, bo zespół nie funkcjonuje tak, jak powinien. To największe rozczarowanie według mnie, nie tylko ja liczyłem, że goleszowianie będą ponownie w ścisłej czołówce – wyjaśnia Meissner.
Inne z zaskoczeń rozgrywek skoczowskiej A-klasy, dla odmiany „in plus”, to postawa liderującej Olzy Pogwizdów. – Solidność czasem na tym poziomie wystarcza. W Pogwizdowie pracuje od lat ten sam trener, kadra jest podobna co sezon, buduje się zespół rozsądnie w oparciu o jego trzon i to wszystko się zazębia – komentuje trener Beskidu.
Wyniki 9. kolejki:
Strażak Dębowiec – Zryw Bąków 0:3 (0:2)
Wisła Strumień – Sportkontakt Goleszów 8:1 (1:0)
Beskid Brenna – LKS Pogórze 1:2 (0:0)
Victoria Hażlach – Góral Istebna 4:1 (3:1)
Beskid II Skoczów – Piast 1909 Cieszyn 3:4 (1:2)
Olza Pogwizdów – Błyskawica Kończyce Wielkie 1:1 (1:1)
Orzeł Zabłocie – Strażak Pielgrzymowice 1:1 (0:0)