
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Strzelanie jednostronne
Do Bestwiny zawitał Ogrodnik Cielmice, który dotychczasowymi rezultatami zgłaszał aspiracje do podium ligi okręgowej.
To gospodarze jednak byli od startu meczu zespołem znacznie lepszym. Już po kilku minutach zapas bramkowy mieć mogli solidny, ale po dwakroć Szymon Skęczek nie popisał się. Wpierw źle przyjął piłkę na 11. metrze, następnie spudłował z bliska głową po wrzutce Mateusza Włoszka. Gdy minął kwadrans rywalizacji napastnik LKS-u skuteczność na całe szczęście dla miejscowych odnalazł. Golkipera Ogrodnika pokonał strzałem z „wapna”, kilka chwil wcześniej faulowany w obrębie „16” był Krystian Makowski. Jeszcze w tej części meczu Makowski po podaniu Włoszka uderzył lewą nogą z 8. metrów, lecz bramkarz przeciwnika receptę na tę próbę znalazł. Bardzo dobre szanse, by gości skarcić mieli także Szymon Święs i Krystian Patroń, w obu przypadkach defensywa Ogrodnika nie dała się finalnie zaskoczyć.
Równie znaczącą przewagę bestwiński zespół posiadał po zmianie stron, w miarę szybko natomiast potrafił ją udokumentować. W 51. minucie Skęczek wygrał pojedynek ze stoperem Ogrodnika, wyłożył futbolówkę na środek do Włoszka, który strzałem lewą nogą zmusił bramkarza do kapitulacji. Prawdziwym popisem technicznych umiejętności Włoszka była akcja z 56. minuty. Pomocnik LKS-u, jak na treningu „objechał” kilku rywali, a już do opuszczonej „świątyni” podwyższył prowadzenie bestwinian. Do końca wynik ani drgnął, choć pod bramką ekipy z Cielmic kotłowało się, m.in. sytuacje dogodne zmarnowali Dawid Gleindek, Mateusz Droździk oraz Włoszek.
– Wynik mógł być wyższy, bo okazji wypracowaliśmy sobie sporo. Ale ważne, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – ocenił trener LKS-u Sławomir Szymala.
Równie znaczącą przewagę bestwiński zespół posiadał po zmianie stron, w miarę szybko natomiast potrafił ją udokumentować. W 51. minucie Skęczek wygrał pojedynek ze stoperem Ogrodnika, wyłożył futbolówkę na środek do Włoszka, który strzałem lewą nogą zmusił bramkarza do kapitulacji. Prawdziwym popisem technicznych umiejętności Włoszka była akcja z 56. minuty. Pomocnik LKS-u, jak na treningu „objechał” kilku rywali, a już do opuszczonej „świątyni” podwyższył prowadzenie bestwinian. Do końca wynik ani drgnął, choć pod bramką ekipy z Cielmic kotłowało się, m.in. sytuacje dogodne zmarnowali Dawid Gleindek, Mateusz Droździk oraz Włoszek.
– Wynik mógł być wyższy, bo okazji wypracowaliśmy sobie sporo. Ale ważne, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – ocenił trener LKS-u Sławomir Szymala.