Kolejny bardzo pożyteczny sparing odnotowali zawodnicy Świtu Cięcina. Beniaminek bielskiej „okręgówki” tym razem mógł poćwiczyć skuteczność pod bramką rywala.

pilka nozna I założony plan przed spotkaniem został zrealizowany przez ekipę z Cięciny nadzwyczaj dobrze. Mistrz żywieckiej A-klasy rozgromił innego reprezentanta tej ligi – Bory Pietrzykowice – aż 12:3. Choć na tablicy z wynikiem po pierwszych 45 minutach widniało 3:2. Strzelaninę rozpoczął nowy nabytek ekipy prowadzonej przez Dariusza KoziełaKamil Gazurek. Po chwili Bory doprowadziły do wyrównania plasowanym uderzeniem. Po stronie Świtu do przerwy trafił jeszcze ponownie Gazurek oraz Piotr Gołębiewski. Po zmianie stron byliśmy świadkami prawdziwej kanonady. Zanim drużyna z Pietrzykowic zdobyła swoją trzecią bramkę w ostatnich minutach sparingu musiała wyciągać piłkę z siatki aż dziewięciokrotnie. Swoim kunsztem snajperskim popisywali się trzykrotnie Marcin Kozioł, dwukrotnie Gazurek i Gołębiewski. Po jednym golu zdobyli jeszcze dwaj inni zawodnicy – Marcin Kosiec oraz Krzysztof Majerz z Maksymiliana Cisiec.

– Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Popełniliśmy dwa błędy, które Bory wykorzystały. Martwi to, że naszymi mankamentem jest gra w obronie już w kolejnym sparingu. Tym bardziej, iż teraz graliśmy z a-klasowiczem, a nie tak jak poprzednio drużyną z IV ligi. Po przerwie było już jednak o niebo lepiej. Nasza gra się poukładała, przeważaliśmy i to udowadnialiśmy strzelając bramki. Z całą pewnością mogę być zadowolony ze skuteczności swoich zawodników – mówił na „gorąco” po meczu opiekun Świtu. Świt Cięcina – Bory Pietrzykowice 12:3 (3:2) Gole dla Świtu: Gazurek – 4, Kozioł – 3, Gołębiewski – 3, Kosiec, Majerz

Świt: Pawlus – Juraszek, Kozubowski, Majerz, Jurasz, K.Kozieł, Szczotka, Gazurek, Gołębiewski, Sroka, Kozioł oraz Iwanow, Kosiec Trener: D.Kozieł