Te jednak postawiły Drzewiarzowi wysoko poprzeczkę i to pomimo zawitania do Jasienicy w składzie raptem 11-osobowym. – To ciekawa drużyna i nawet przy wąskiej kadrze mająca swoją piłkarską jakość – oznajmia Konrad Kuder, grający trener lidera „okręgówki”.

Wygraną gospodarze zawdzięczają skuteczności Sebastiana Bieńki. W 15. minucie Szymon Jastrzębski dograł piłkę z okolic połowy boiska za plecy obrońców „dwójki” LKS-u, a niezdecydowanie golkipera pomocnik Drzewiarza wykorzystał przytomną główką. Również w 67. minucie do Bieńki należało ostatnie słowo. Kuder akcję rozprowadził do Tomasza Drewniaka, który wyłożył ją na 11. metr, a stamtąd już finalizacja nastąpiła niechybna.

Co działo się w pozostałych fragmentach spotkania? – Staraliśmy się kontrolować boiskowe wydarzenia i lepiej wychodziło nam to po przerwie, gdy właściwie jedynie przy stałych fragmentach przeciwnik usiłował coś wskórać. My mogliśmy wynik podwyższyć i o ile to się nie udało, to najważniejsze jest zwycięstwo – dodaje Kuder. Sam przy stanie 2:0 uderzył w dogodnej sytuacji obok bramki, a inną szansę zaprzepaścił przenoszący futbolówkę nad poprzeczką Marek Sobik.