Bielszczanki były tego bliskie, tocząc z faworyzowanymi rywalkami zaciętą walkę na przestrzeni trzech setów, z których każdy zakończył się najmniejszą możliwą różnicą „oczek”.

W premierowym łodzianki prowadziły już 23:16, ale ich gra zupełnie się zacięła, w czym zasługa dobrych zmian – wprowadzenia Julii Nowickiej i Olivii Różański oraz posyłającej trudne zagrywki na drugą stronę siatki Emilii Muchy. Tę odsłonę ekipa ŁKS-u zdołała jednak obronić.

W dwóch następnych bardzo wyrównanych bielski zespół rywalizował ze zmiennym szczęściem. As serwisowy Marleny Pleśnierowicz dał wygraną 28:26 i wyrównanie wyniku meczu, wcześniej kluczem był blok podopiecznych Tore Aleksandersena. W secie trzecim dla odmiany siatkarki BKS Profi Credit dysponowały zaliczką przy stanie 24:22, ale wówczas dwukrotnie pomyliła się Mucha, a niebawem gospodynie szalę przechyliły na swoją korzyść „czapami” na Katarzynie Koniecznej i Dominice Sobolskiej.

Siatkarskimi dożynkami śmiało określić można to, co wydarzyło się w ostatniej partii, zainicjowanej efektownym 4:0 na rzecz łodzianek. W bielskiej drużynie mnożyły się błędy, proporcjonalnie do wzrastającej przewagi przeciwniczek. Na nic zdały się roszady w składzie, bielszczanki nie miały sposobu na powstrzymanie skutecznej Regiane Bidias, która w przeciwieństwie do mało efektywnej dziś Koniecznej w ekipie znad Białej ze swej roli liderki zespołu doskonale się wywiązała.

ŁKS Commercecon Łódź – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 26:28, 27:25, 25:14)

BKS Profi Credit:
Jagieło, Konieczna, Mancuso, Grant, Pleśnierowicz, Sobolska, Lemańczyk (libero) oraz Nowicka, Różański, Mucha, Moskwa, Świrad
Trener: Aleksandersen