Zarówno słowacki trener „Górali”, jak i jego podopieczni nie mieli powodów, by w niedzielny wieczór w pełni radować się. – Myślę, że bramka Górnika na 1:1 była bardzo ważna, jeśli chodzi o przebieg spotkania. Źle się wtedy zachowaliśmy, bo gdybyśmy dotrzymali 1:0 do przerwy druga połowa byłaby zupełnie inna – skomentował Jan Kocian. – Mimo to w drugiej części zagraliśmy dobrze. Zdołaliśmy odrobić straty, wyjść na prowadzenie i wydawało się, że po długim okresie uda się w końcu wygrać w Bielsku-Białej. Niestety, po indywidualnym błędzie tracimy gola, lecz nie winimy Leszczyńskiego, bo wszyscy wygrywamy, remisujemy i przegrywamy – dodał szkoleniowiec Podbeskidzia.

Jak zaznaczył gra gospodarzy mogła się podobać. – Uważam, ze był to jeden z lepszych meczów w naszym wykonaniu, ale nadal jesteśmy na etapie nauki. Piłkarze uczą się nowej taktyki i wyciągają wnioski ze swoich błędów. Taktycznych błędów robimy coraz mniej, lecz niestety wciąż zdarzają się te techniczne. Szkoda tego remisu, bo wydaje mi się, ze byliśmy lepszą drużyną – podsumował Kocian.