- Było to dla nas ważne spotkanie. Chcieliśmy zmazać "plamę" po nieudanym spotkaniu ze Spójnią. Udało się, aczkolwiek nie był to łatwy mecz - zaznacza Karol Sieński, trener Kuźni. 

 

Ustronianie chcieli odważnie grać do przodu, jednak momentami czynili to zbyt chaotycznie i niedokładnie. Nie przeszkodziło im to jednak w objęciu prowadzenia. W 14. minucie David James przytomnie odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu i umieścił piłkę w siatce. Później jednak goście zdołali doprowadzić do wyrównania. Unia wykorzystała rzut karny, który był konsekwencją przewinienia Mykoli Bui. 

 

Po zmianie stron jednak zobaczyliśmy Kuźnię, która zdołała nas przyzwyczaić w tej rundzie. Ustronianie dobrze operowali piłką, kontrolowali przebieg spotkania, a w parze z tym poszły gole. W 77. minucie James znów cieszył się z bramki, a wynik spotkania na 3:1 ustalił Michał Pietraczyk, który popisał się celną dobitką strzału Michała Rycki.