Mecz bez historii – tak w skrócie zwykło mawiać się o spotkaniach podobnego przebiegu, jak to w hali pod Dębowcem. Siatkarki BKS Aluprof w znakomitym stylu dokonały otwarcia sezonu w roli gospodyń.

bks_aluprof2 Czas na trudniejsze wyzwania dla siatkarek BKS Aluprof dopiero nadejdzie. Po chwilowo zakłóconym „spacerku” w Pile, bielszczanki zaprezentowały się w sobotni wieczór przed własną publicznością. Oczekiwań związanych z bielską inauguracją siatkarskiego sezonu nie zawiodły.

Set pierwszy zapamiętany będzie głównie z uwagi na wyśmienitą serię zagrywek Natalii Bamber-Laskowskiej. Od stanu 5:5 gospodynie wygrały kolejnych 12 akcji! Doskonale w tym fragmencie funkcjonował blok podopiecznych Leszka Rusa. Kolejna odsłona to z kolei wyborny wstęp i prowadzenie 8:1 na przerwie technicznej. Tu popisowy fragment meczu zaliczyła skrzydłowa Heike Beier. Gdy ponownie zagrywkę „uruchomiła” Bamber-Laskowska, a rywalki zupełnie pogubiły się, miejscowe odskoczyły aż na 15:3. Nawet kilka pomyłek bielszczanek w elementach czysto siatkarskich nie zmąciły doskonałych nastrojów i bardzo pozytywnego wrażenia gry siatkarek BKS Aluprof. Tego, że w trzecim secie gospodyniom będzie znacznie trudniej można było spodziewać się. Ambitnie walczące siatkarki KSZO prowadziły 7:4 czy 10:7, ale już w połowie seta wszystko wróciło do normy. Zawodniczki beniaminka ORLEN Ligi starały się w efekcie o to, by... wyjść z granicy 20 „oczek”. Punkty były już w komplecie przeznaczone bielszczankom. MVP meczu? Libero Mariola Wojtowicz.

BKS Aluprof Bielsko-Biała – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:15, 25:14, 25:20)

BKS Aluprof: Trojan, Wilk, Lis, Bamber-Laskowska, Łyszkiewicz, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Moskwa, Strózik, Piśla Trener: Rus