Wychowanek PKS Olimpijczyk Gilowice ma 20 lat. W sierpniu debiutował w Pucharze Kontynentalnym w Wiśle, zajmując 23. i 33. miejsce. Jarosław Krzak nigdy jednak nie został powołany na zawody Pucharu Świata. Okazję do debiutu będzie miał w ten weekend. - Myślę, że trenerzy nie podjęli decyzji tylko na podstawie wewnętrznego sprawdzianu w Zakopanem, ale na podstawie kilku ostatnich tygodni. Szczerze mówiąc, od mistrzostw Polski w Szczyrku nie skaczę rewelacyjnie. Trenerzy mieli na pewno spory dylemat, czy postawić na mnie, czy Kacpra Juroszka. Ostatecznie padło na mnie. Dzięki temu będę miał szansę zadebiutować w kwalifikacjach do Pucharu Świata. Nie ukrywam, że byłem decyzją trenerów trochę zaskoczony, bo jednak nie czuję się tak pewnie, jak na Pucharze Kontynentalnym w Wiśle. Liczę jednak na to, że złapię rytm jeszcze przed kwalifikacjami - przyznał Krzak w rozmowie z Onet Sport. 
 
20-latek przez miniony rok wykonał ogrom pracy, by rozwinąć się jako skoczek narciarski. Jak sam podkreśla - wiele zawdzięcza swoim trenerom. - Starałem się robić swoje i w końcu zabrałem się za te skoki na poważnie. Miałem też na to więcej czasu. Nie mogę jednak powiedzieć, że to jest tylko moja zasługa, bo jednak bez trenerów nic bym nie zrobił w tym sporcie. Na to, gdzie teraz jestem, złożyła się zatem praca moja i szkoleniowców. Tylko w tym roku ćwiczyłem z kilkoma trenerami. I każdemu z nich coś zawdzięczam. Na razie zrobiłem duży krok, ale do sukcesu droga jest jeszcze kręta i daleka - podkreśla. 
 
Krzak swego czasu zrezygnował ze Szkoły Mistrzostwa Sportowa w Szczyrku i przeniósł się do żywieckiego technikum. -  I po maturze jestem już technikiem mechatronikiem. Mam zatem wyuczony zawód - zawuaża, dodając, że teraz chciałby poświęcić się w całości skokom. - Nie ukrywam, że sprawiają mi one wielką przyjemność. Nakręca mnie samo to, że mogę rywalizować z innymi, choć do tej pory nie trenowałem aż tyle, co oni. To daje niesamowitego kopa do pracy i być może pokazuje, że to jest właśnie ta droga, jaką powinienem pójść. To w końcu był dla mnie pierwszy taki okres przygotowawczy, w którym w stu procentach poświęciłem się skokom - zapewnił zawodnik z Lasu. 
 
Cała rozmowa do przeczytania jest TUTAJ.