Jeszcze przed gwizdkiem arbitra zawodnicy z Puńcowa wyszli na murawę w dedykowanych koszulkach, by wesprzeć kolegę z drużyny Dariusza Dziadka, który podczas meczu z Beskidem Skoczów zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Również Redakcja SportoweBeskidy.pl życzy zawodnikowi Tempa jak najszybszego powrotu do zdrowia...

 

Już od początku meczu miejscowi wypracowali sobie dużą przewagę. Na nieszczęście dla gości, inaczej niż w meczu z Borami, z pokazem piłkarskiego kunsztu do zmiany stron nie czekał Rafał Adamek. O ile jego pierwsze uderzenie ostemplowało jeszcze poprzeczkę, to w 10. minucie przy próbie wybicia piłki przez defensora Wisły sprytniejszy okazał się najlepszy zawodnik gospodarzy i piłka wpadła do bramki Bartosza Grabowskiego. Przyjezdni próbowali sprawdzonej taktyki w meczu z faworytem, ale to, co dawało wymierne efekty w meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz, w tym spotkaniu okazało się mniej skuteczne. Przed przerwą dublet skompletował Adamek, który strzałem z powietrza wykorzystał prostopadłe zagranie kolegi z drużyny.

 

Po zmianie stron, a dokładnie po 2. minutach od gwizdka sędziego rozpoczynającego na 3:0 podwyższył Paweł Leśniewicz, który wykorzystał dogranie z rzutu wolnego od Pawła Szustera. Nie minęło 20. minut, a Leśniewicz, podobnie jak Adamek mógł cieszyć się z „dwupaka”, a w rolę asystenta wcielił się Michał Pszczółka. Wynik meczu ustaliło trafienie, które jednocześnie było jego ozdobą. Arkadiusz Szlajss najpierw próbował pokonać Grabowskiego strzałem, który odbili defensorzy, a futbolówka nabrała takiej paraboli, że aż prosiło się o strzał przewrotką. Zawodnik Tempa skorzystał z okazji i w znakomity sposób zdobył gola numer 5 dla swojej drużyny.

 

- Mecz przebiegł pod naszą pełną kontrolą. Goście nastawili się na kontry, a my generalnie budowaliśmy akcję. Wraz ze strzelonymi golami nasza przewaga rosła i zasłużenie wygraliśmy. Bardzo cieszymy się z powrotu po kontuzji Michała Tobiasza, a Darkowi Dziadkowi życzymy jak najszybszego powrotu na boisko - podsumował spotkanie szkoleniowiec gospodarzy.