W szeregach wilkowiczan wzmocniona została rywalizacja o miejsce w bramce. Klub z Wilkowic na zasadzie półrocznego wypożyczenia pozyskał Grzegorza Juraszka z BKS-u Stali. Z tego samego klubu do GLKS-u dołączył pomocnik Tomasza Gala, który już w przeszłości przywdziewał barwy zespołu z Wilkowic. Oprócz tego lider bielskiej A-klasy sięgnął po zawodnika z klubu ligowego rywala, a mianowicie Wiktora Matlaka z KS-u Bystra. – Na pewno te transfery były nam potrzebne. Grzesiek Juraszek bardzo fajnie wkomponował się w zespół i dużo dał nam w sparingach. Dla Tomka Gali występy w GLKS-ie to nic nowego, a z kolei Wiktor również staje się wartością dodaną w zespole – ocenia Krzysztof Bąk, trener wilkowiczan. 

W trakcie zimy jedynym, ale bardzo istotnym ubytkiem w szeregach GLKS-u jest odejście Juraja Dancika, który został grającym trenerem BKS-u. – Wiadomo, że odejście takiego zawodnika to spora strata i trudno będzie go zastąpić. Szansę dostaną jednak młodzi zawodnicy, w których wierzę – mówi Bąk. 


Zespół z Wilkowic jest na najlepszej drodze do awansu do Ligi Okręgowej. Nawet w przypadku odwołania rozgrywek w rundzie wiosennej GLKS awansowałby do "okręgówki", ale taki scenariusz w Wilkowicach nikogo nie satysfakcjonuje. – Cały czas wierzę w to, że to wszystko wystartuje. Każdy ma obawy, ale myślę, że w końcu uda się zagrać. Po to trenowaliśmy, aby grać. Jeśli by doszło do odwołania ligi, to awans nie smakowałby tak samo. To są zupełnie inne emocje – przyznaje szkoleniowiec GLKS-u.