
Test z duetem snajperskim
Ustawienie taktycznie z dwoma napastnikami sprawdził w kolejnym sparingu szkoleniowiec Spójni Landek, Jarosław Zadylak.

Trudno stwierdzić patrząc na sam wynik, że test ów wypadł okazale. Spójnia przeciwnikowi szczebla IV-ligowego gola strzelić nie zdołała, choć szans bramkowych ku temu było pod dostatkiem. – Graliśmy ustawieniem 4-4-2, które w lidze może nam się przydać w niektórych meczach. Wyglądało to ciekawie, jeśli chodzi o pierwszą połowę, bo szybko stworzyliśmy sobie stuprocentowe okazje. W całym meczu mieliśmy ich zresztą aż pięć! Skuteczność natomiast zawodziła – opowiada Jarosław Zadylak.
Piłka dwukrotnie w bramce Szczakowianki jednak wylądowała. Raz za sprawą Michała Siedloka, raz wobec celnego strzału Dawida Frąckowiaka. W obu przypadkach sędziowie dopatrzyli się spalonego strzelców. Wątpliwości nie było przy golach dla gospodarzy. W 31. minucie jaworznianie przeprowadzili ładną, kombinacyjną akcję, wynik ustalili na 20 minut przed końcem gry kontrolnej. Miejscowi mieli tego dnia jeszcze tylko jedną sposobność, by zaskoczyć golkiperów ekipy z Landeka. Strzał zawodnika Szczakowianki na poprzeczkę sparował Zbigniew Huczała.
Choć spadkowicz z IV ligi przegrał 0:2, to manewr z dwójką snajperów zostanie powtórzony w jednym z kolejnych przedsezonowych testów.
Szczakowianka Jaworzno – Spójnia Landek 2:0 (1:0)
Spójnia: Huczała (Jacak) – Lech, Siedlok, J.Kubica, Hałat, Pszczółka, Adamczyk, Stawicki, Kałka, Zieliński, Frąckowiak oraz Gala, Genc, Szczepanik, Konrad Makowski, Sz.Kubica, Gomółka, testowany zawodnik Trener: Zadylak