Nie tylko kontuzjowanej Kolety Łyszkiewicz, ale i Natalii Bamber-Laskowskiej zabrakło w składzie siatkarek BKS Aluprof w ostatnim meczu przed świętami. Wydawało się, że odzwierciedleniem personalnych osłabień może być przebieg piątkowego starcia.

BKS ALUPROF BIELSKO-BIALA - ATOM TREFL SOPOT Nijak obaw nie potwierdziła premierowa odsłona. Póki w ataku skuteczność zachowywała Malwina Smarzek gospodynie dotrzymywały kroku ekipie z Bielska-Białej. W zespole BKS Aluprof od początku funkcjonował blok i w końcu dał on znać o sobie w wyniku – efektownymi „czapami”, ale i licznymi błędami bezpośrednimi legionowianek, podopieczne Leszka Rusa zbudowały pokaźną zaliczkę. Oddechu przeciwniczkom szybko złapać nie pozwoliły. Na skrzydłach pewnie atakowały Natalia Strózik i Helena Horka, dzięki czemu bezpieczny dystans (12:7, 19:15) utrzymywał się na przestrzeni drugiego seta. W końcówce nie zabrakło nerwowości w szeregach przyjezdnych, jednak najistotniejsze punkty zdobywała Heike Beier.

Szybkie zwieńczenie potyczki nie nastąpiło, bowiem w następnej partii wyraźnie więcej animuszu wykazały siatkarki Legionovii. Lepiej funkcjonowała ich zagrywka, a kluczem w decydującej fazie seta był blok (7 punktów), w którym to elemencie znakomicie radziła sobie Katarzyna Połeć. Największy problem bielszczanek? Całkowita nieskuteczność w ataku i... brak możliwości choć krótkiego odpoczynku dla Horki. Na finiszu seta przyjezdne zostały przez ambitne zawodniczki z Legionowa rozgromione.

Podniosły się dopiero z „nożem przy gardle” w bardzo emocjonującym tie-breaku. Meczbol to as serwisowy Strózik, a statuetkę MVP odebrała Horka. Święta zatem nad Białą w nastrojach dobrych, aczkolwiek dwusetowa „zapaść” z piątkowego wieczoru zastanawiać może. To zarazem szósty tie-break w ostatnich siedmiu pojedynkach BKS-u.

SK bank Legionovia Legionowo – BKS Aluprof Bielsko-Biała 2:3 (16:25, 22:25, 25:18, 25:13, 14:16)

BKS Aluprof: Lis, Horka, Strózik, Muhlsteinova, Beier, Trojan, Wojtowicz (libero) oraz Wilk, Klein, Pelc, Piśla Trener: Rus