SportoweBeskidy.pl: Tomasz Fijak trenerem Orła Łękawica. Jak wykorzystałeś pół roku trenerskiego bezrobocia? 

Tomasz Fijak: Ten czas wykorzystałem na odpoczynek od piłki seniorskiej. Nie ukrywam, potrzebowałem trochę resetu po 7 latach pracy "w zawodzie". Było trochę błędów, które trzeba przemyśleć. Sukcesy też jakieś były, ale błędów jednak więcej (śmiech). 

 

SportoweBeskidy.pl: Co przekonało Cię o powrocie na ławkę trenerską? 
T.F.:
Bardzo fajna propozycja ze strony zarządu Orła. To miało największe znaczenie. Oczywiście też możliwość pracy na IV-ligowym poziomie i organizacja klubu, która stoi na bardzo wysokim poziomie. Z niecierpliwością czekamy na ligę. 

 

SportoweBeskidy.pl: Orzeł na półmetku rozgrywek zajmuje 9. lokatę. Do zajmującego pierwsze miejsce za podium LKS-u Czaniec strata wynosi tylko 4. punkty. Z drugiej strony dystans jaki dzieli Orła od strefy spadkowej to tylko liczba punktów, którą można roztrwonić w dwóch meczach. Margines błędu nie będzie więc duży… 

T.F.: Jestem już po rozmowie z zawodnikami, którzy zadeklarowali chęć pozostania w drużynie. Mamy mocną i stabilną kadrę, co dla mnie jako trenera jest bardzo ważne. To powoduje, że Orzeł, z tym potencjałem ludzkim, powinien patrzeć tylko w górę tabeli. 

 

 

SportoweBeskidy.pl: Czy wraz z przyjściem nowego trenera można się spodziewać rewolucji kadrowej w Łękawicy? 

T.F.: Głównym celem było utrzymanie dotychczasowej kadry, co się udało i z czego się bardzo cieszę. Z tego powodu nie spodziewałbym się wielkich transferów. Może dołączy do nas 1 lub 2 zawodników, ale nie więcej. Będziemy stawiać na tych piłkarzy, których mam do dyspozycji. 

 

SportoweBeskidy.pl: Wróćmy na chwilę do czerwca 2022 roku. Ciężko się patrzyło na to, co się wydarzyło z Koszarawą i Góralem Żywiec? 

T.F.: Zostawię to bez komentarza. Moje zdanie ani tu nie pomoże, ani nic nie zmieni. 

 

SportoweBeskidy.pl: Czy jednak tak dobra postawa SMS ŻAPN Żywiec powoduje, że można z umiarkowanym optymizmem patrzeć na przyszłość żywieckiej piłki? 

T.F.: Wiadomo, że drużyna ta składa się z młodych zawodników, trenujących codziennie. Plus nie brakuje również doświadczonych piłkarzy, którzy im pomagają. Znam tych chłopaków i wiem, że zasługują na "okręgówkę" i spokojnie sobie poradzą. Co do przyszłości żywieckiej piłki... Ten powiat powinien mieć minimum jedną drużynę na poziomie III ligi. Jest tu dużo do zrobienia, ale nie wszystko zależy od trenerów czy zawodników. 

 

SportoweBeskidy.pl: Na koniec, jakie plany wiążesz z Orłem? Uważasz, że w Łękawicy jest “klimat”, aby drużyna biła się o czołowe miejsca w IV lidze? 

T.F.: Przede wszystkim, szacunek należy się dla trenera Osmałka, który zbudował drużynę z najlepszych zawodników z naszego regionu. Patrząc na ich umiejętności i postawę jestem dobrej myśli. Spokojnie możemy zostać etatowym IV-ligowcem.