Nie będą miło wspominać zeszłego tygodnia działacze Borów Pietrzykowice. Bowiem ich boisko przez poniektórych pomylone zostało z... torem wyścigowym. 

boisko bory pietrzykowice

Z 5 na 6 lutego boisko w Pietrzykowicach zostało zmasakrowane przez samochód osobowy, który urządził sobie zabawę na płycie boiska - Na murawie są ewidentne ślady opon samochodowych. Ktoś chyba pomylił boisko z torem wyścigowym - mówi pół żartem pół serio Sławomir Sołtysik, prezes Borów, który jest zszokowany tym aktem wandalizmu. - To brak szacunku dla ludzi, którzy poświęcają swój wolny czas, aby dbać o ten obiekt. To nie jest łatwa robota, wymaga sporo pracy i wysiłku - dodaje. - Na całe szczęście straty nie są zbyt duże, mogło być o wiele gorzej. Ale trochę nas to kosztować będzie- walcowanie murawy, to nie jedyny wydatek w tej sytuacji. Niemniej jednak najbardziej boli bezmyślność sprawców, którzy w dalszym ciągu znani nie są - kiwa głową Sołtysik.

bory pietrzykowice a klasa żywiec

Mimo problemów organizacyjnych drużynie w miniony weekend udało się rozegrać mecz sparingowy. Wicelider żywieckiej A-klasy wysoko pokonał KS Bystra 7:3 - Mecz odbywał się przy huraganowym wietrze, więc tym bardziej zawodnikom należy się szacunek, że tak dobrze zaprezentowali się. W ofensywie było bardzo dobrze, nieco mankamentów pozostawia defensywa - komentuje Sołtysik, który jednocześnie potwierdził powrót do drużyny dwóch zawodników - Arkadiusza Sapetę oraz Marka Krystę. Obaj ostatnio odpoczywali od futbolu.