Do rywalizacji w sezonie 2013/2014 Podbeskidzie Bielsko-Biała przystąpiło w składzie zbliżonym do tego, który w czerwcu świętował wywalczone w niecodziennych okolicznościach utrzymanie w Ekstraklasie. Kilku nowych zawodników przed startem rozgrywek w drużynie się pojawiło, ale nie wnieśli oni do niej zbyt wiele. Rybansky Podbeskidzie Przyszli do Podbeskidzia przed sezonem 2013/2014: Ladislav Rybansky (bramkarz, Diosgyori VTK) – 12 spotkań/1280 minut – Słowak na początku sezonu zastąpił w bramce kontuzjowanego Richarda Zajaca. Za swoje występy, przede wszystkim na w pierwszych meczach, nie zbierał zbyt pochlebnych ocen. Zajac zaraz po wyleczeniu urazu wrócił między słupki, a Rybansky murawy już nie powąchał. Trener Leszek Ojrzyński nie widzi go w kadrze swojego zespołu.

Frank Adu Kwame (obrońca, LZS Piotrówka) – 8/522 – Trafił do Bielska-Białej z III-ligowej Piotrówki. Rozegrał cztery pełne spotkania, w meczu pucharowym obejrzał czerwoną kartkę. Ekstraklasy nie zwojował. Uzupełnienie kadry.

Wojciech Szymanek (obrońca, Polonia Warszawa) – 3/123 – Nękany kontuzjami doświadczony obrońca nie pograł zbyt wiele. Zawodnik sprowadzony do klubu przez Czesława Michniewicza nawet w optymalnej formie rywalizacji z Dariuszem Pietrasiakiem i Bartłomiejem Koniecznym zapewne by nie wygrał. W rolę zmienników lepiej wcielać młodzież, np. Damiana Byrtka.

Aleksander Jagiełło (pomocnik, wypożyczenie z Legii Warszawa) – 18/981, 2 gole – 18-latek jako jedyny z grona zawodników sprowadzonych latem był realnym wzmocnieniem zespołu. Pomimo młodego wieku i braku doświadczenia w kilku spotkaniach pokazał na co go stać. Strzelił bramkę w wygranym przez Podbeskidzie 1:0 meczu z... Legią Warszawa. Wypożyczenie dobiegło końca, Jagiełło wraca do swojego macierzystego klubu. Jesienią zapracował sobie na to.

Kamil Kurowski (pomocnik, wypożyczenie z Legii Warszawa) – 3/73 – Podobnie jak Jagiełło wraca do Legii. Przyczyny jego powrotu są jednak zupełnie inne. 19-latek nie wywalczył sobie miejsca w składzie „Górali”. Wiosnę spędzi zapewne na wypożyczeniu do jakiegoś I-ligowego klubu.

Rudolf Urban (pomocnik, Piast Gliwice) – 11/481, 2 gole – Słowak zaliczył 11 ligowych występów, ale żadnego na „pełnym dystansie” czasowym. Aż osiem spotkań rozegrał za kadencji Czesława Michniewicza. Leszek Ojrzyński nie należy do zwolenników jego talentu. Urbana, podobnie jak Rybanskiego, wiosną w barwach Podbeskidzia prawdopodobnie nie zobaczymy.

Łukasz Żegleń (napastnik, wypożyczenie z Gwarka Zabrze) – 5/141, 1 gol – Młody napastnik zadebiutował jesienią w Ekstraklasie, zaliczył premierowe trafienie. Melodia przyszłości.

Sebastian Bartlewski (pomocnik, Arka Gdynia) – 3/155 – Długo czekał na debiut w barwach Podbeskidzia. Wszystko przez spór o ekwiwalent za wyszkolenie, które bielski klub miał zapłacić Arce. MVP tegorocznych mistrzostw Polski juniorów starszych w końcu się doczekał. Mecz z Cracovią, podczas którego błysnął kilkoma zagraniami był dla niego pierwszym kontaktem z seniorską piłką, nie licząc oczywiście treningów. Melodia przyszłości.

Krzysztof Chrapek (napastnik, Pasjonat Dankowice) – 11/380 – Wychowanek Górnika Brzeszcze powrócił do klubu, w którym wypłyną na szerokie wody. Po odejściu z Podbeskidzia trafił do Lecha Poznań. Jego karierę zastopowały liczne kontuzje. Przez ponad dwa lata nie rozegrał żadnego mistrzowskiego spotkania. Formę wiosną tego roku odbudowywał w Pasjonacie Dankowice. "Górale" szukali napastnika, nie znaleźli, sięgnęli zatem po Chrapka, którego kibice pamiętają z czasów występów ich pupili w I lidze. Można zadać sobie pytanie czy filigranowego napastnika stać na powrót do dawnej dyspozycji?

Maciej Iwański (pomocnik, Manisaspor Kulubu) – 0/0 – Transfer „widmo”. Iwański nie wystąpił w żadnym spotkaniu ligowym ponieważ jego były pracodawca nie wydał odpowiedniego certyfikatu. FIFA uznała, że Iwański jednostronnie zerwał umowę z Manisasporem, dlatego nie mógł grać. Wiosną powinien być do dyspozycji trenera Ojrzyńskiego.

Marcin Wodecki (pomocnik, wypożyczenie z Górnika Zabrze) – 16/860, 2 gole – Nowa-stara twarz. Wodecki przed startem sezonu ponownie został wypożyczony do Podbeskidzia. Popularny „Pszczółka” u Michniewicza zazwyczaj miał miejsce w wyjściowej jedenastce. Trener Ojrzyński dawał mu mniej szans. Próbowany na różnych pozycjach: skrzydło, „dziesiątka”, dziewiątka”. Solidny zawodnik.