"Górale" bez wątpienia byli stroną dominującą w tym spotkaniu, choć często brakowało im skuteczności, szczególnie w pierwszej połowie. Zaraz po zmianie stron bielszczanie objęli prowadzenie, gdy Łukasz Sierpina na gola zamienił "11" podyktowaną za faul na Marko Roginiciu. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo, wszak kilkanaście sekund później głogowianie doprowadzili do remisu i tymże wynikiem zakończyło się spotkanie. – Byliśmy bardzo aktywni, byliśmy stroną dominującą, i to robiliśmy dobrze. Dochodziliśmy do wielu sytuacji, patrząc na statystyki, które być może nie są w stu procentach rzetelne, ale prowadzone przez znany portal to grając na wyjeździe mieliśmy 19 oddanych strzałów, 60% posiadania piłki, ale to było trochę za mało, bo nie udało się zwyciężyć. Ten celownik nie był tak dobrze nastawiony, jak powinien być no i musimy uszanować punkt – przyznał po meczu trener Podbeskidzia, Krzysztof Brede. 

Tym samym drużyna z Podbeskidzia zakończyła rundę jesienną, lecz już za tydzień "Górale" zainaugurują rundę rewanżową w Fortuna I Lidze. Bielszczanie podejmować będą spadkowicza z Ekstraklasy, Zagłębie Sosnowiec. – Na bazie tego niedosytu będziemy chcieli ciężko pracować, żeby w kolejnym meczu zdobyć trzy punkty – deklaruje Brede.