Dariusz Marzec objął zespół z Bielska-Białej w trudnym momencie - 16 listopada 2023 roku, jednak w żaden sposób nie był w stanie podnieść zespołu w tabeli I ligi, a wręcz przeciwnie. W 6 meczach pod jego wodzą Podbeskidzie wygrało tylko raz. 17 grudnia 2023 Górale cieszyli się z wygranej 1:0 ze Zniczem Pruszków. 

 

Po zaległym meczu z Motorem nie udało się poprawić Podbeskidziu sytuacji w tabeli, jednak - co istotne - Marzec dostał ultimatum na to spotkanie. Aby utrzymać się na stanowisku trenera, musiał wygrać z zespołem z Lublina. Podbeskidzia przegrało z Motorem 1:2, a wszystkie bramki padły w pierwszej połowie i Marzec oficjalnie przestał piastować funkcję szkoleniowca, choć sam nie krył zadowolenia z tego spotkania. - To był najlepszy nasz mecz w tej rundzie. Widać było, że chłopaki oddają serce. Gra też stała na dobrym poziomie, ale najważniejsze są punkty i taka jest prawda. Co do drugiej bramki straconej przez, był ewidentny faul na Mikołajewskim w polu karnym. Ciągnięty był za koszulkę, ale tutaj szacunek dla chłopaków. Dziękuję im za swoją postawę. Wynik jest najważniejszy, ale było widać zespół - powiedział Marzec na pomeczowej konferencji. 

 

Mimo faktu odejścia były szkoleniowiec wierzy w utrzymanie Podbeskidzia i mówi, że nie ma problemów z jednością w drużynie. - Zespół musi zrozumieć - i uważam, że zrozumiał to w meczu z Motorem - co to znaczy odpowiedzialność. Wierzę w tę drużynę i nie boję się o to, że Podbeskidzie się utrzyma [...] Takie głupie plotki, insynuacje, że zespół jest rozbity, nie ma jedności. Ja tego nie widzę. Ci którzy są w środku widzą, że drużyna jest mocno scalona i w starciu z Motorem to pokazał i wierzę, że ten zespół zrobi to, na co Podbeskidzie czeka - przekonywał Marzec.