
Piłka nożna - IV liga
Trenerów list do Świętego Mikołaja
Już w piątek obchodzić będziemy jeden z najsympatyczniejszych dni w roku. Z tej okazji postanowiliśmy przepytać trenerów beskidzkich klubów, co napisali w swoich listach do Świętego Mikołaja. A że datą tego wydarzenia jest 6 grudnia, to pod "lupę" w strefie Z Przymrużeniem Oka trafiło 6 szkoleniowców.
Krystian Odrobiński (Spójnia Landek): Życzyłbym sobie, aby ten worek świętego Mikołaja był pełniejszy jeśli chodzi o nasz dorobek bramkowy. Sytuacji mamy dużo, ale skuteczność zawodzi. Życzę sobie także oczywiście trzech "bombek" w każdym meczu, czyli kompletu punktów.
Bartosz Woźniak (Góral Żywiec): Optymalna frekwencja na treningach byłaby wspaniała. Przy tej obecnej ciężko w pełni wprowadzić elementy taktyczne, które chciałbym, aby zespół realizował w meczach. Poza tym życzymy sobie, aby wiosna punktowo była lepsza od jesieni.
Sebastian Gruszfeld (Bory Pietrzykowice): Największe życzenia mam 3. Po pierwsze życzymy sobie, abyśmy w Pietrzykowicach dysponowali lepszym zapleczem. Po drugie byłoby bardzo dobrze mieć lepsze boisko. Po trzecie natomiast, chciałbym, aby trafił do nas napastnik. Taka prawdziwa "9", która będzie gwarantem goli.
Sławomir Szymala (LKS Bestwina): Przede wszystkim życzę zdrowia - moim najbliższym, zawodnikom i sobie. Jak to mówią - potrzebne jest zdrowie i szczęście, bo resztę można sobie kupić (śmiech). Nawet jeżeli jest dobry skład, a w trakcie rundy przypadnie plaga kontuzji, to jest ciężko. Chciałbym także, abyśmy wiosną grali futbol ładny dla oka. Co najmniej taki jak jesienią. Gra ma przede wszystkim cieszyć kibiców.
Artur Bieroński (Pasjonat Dankowice): Listę życzeń rozpocznę od sytuacji kadrowej. Życzę sobie większej ilości zawodników, gdyż obecnie pod tym względem jest u nas bardzo ubogo. Chciałbym, aby zawodnicy chętniej i liczniej przychodzili na treningi. Poza tym życzymy sobie wszyscy, aby gra Pasjonata cieszyła wszystkich kibiców tego klubu. Chcemy wiosną dobrze się zaprezentować. Mamy swoje cele, nie mówimy tu o tytule mistrzowskim, ale na pewno stać nas na dużo. No i oczywiście pomyślności dla wszystkich, nie tylko w kontekście piłkarskim, ale także życiowym.