… doskonale znany w beskidzkim regionie trener Zbigniew Janiszewski. Nowy szkoleniowiec zespół z Kaczyc poprowadził minionej niedzieli, nie był to jednak występ w żadnej mierze udany. Morcinek przegrał w Ochabach 0:5 i z dorobkiem ledwie „oczka” zamyka niezmiennie stawkę skoczowskiej A-klasy. – Zagraliśmy w składzie bardzo eksperymentalnym. Zresztą kłopoty kadrowe są tu znaczne – mówi nam „nowy-stary” szkoleniowiec, który pieczę nad wynikami Morcinka objął po raz... trzeci. Nigdy dotychczas w tak trudnej sytuacji. – Podjąłem się tego wyzwania, bo byłaby wielka szkoda, gdyby klub z takimi tradycjami przestał istnieć. Bijemy się o utrzymanie, ale podstawa to frekwencja na treningach i ciężka praca – zaznacza Janiszewski.

W Kaczycach pracował w przeszłości przez kilka lat, zespół był wówczas solidnym uczestnikiem rozgrywek bielskiej „okręgówki”. – Wiadomo, że Morcinek dziś, a kiedyś to dwa różne światy. Zobaczymy, jak to się potoczy. Jesienią mamy jeszcze kilka meczów do rozegrania, zimą można pomyśleć o wzmocnieniach i zbudowania odpowiedniej dyspozycji – twierdzi trener „czerwonej latarni” a-klasowej, która w najbliższej ligowej kolejce zmierzy się na własnym boisku ze Zrywem Bąków, teoretycznie konkurentem z gatunku tych „w zasięgu”.