
Piłka nożna - A-klasa
Trenerskie rozstanie na tydzień przed ligą. "Szczerze przepraszam"
Bartosz Sala latem został mianowany na drugiego trenera Podhalanki Milówka. Taki układ trwał jednak tylko pół roku.
Po nieudanych wojażach w zeszłym sezonie o awans do bielskiej "okręgówki" w klubie z Milówki doszło do małego trzęsienia ziemi. Z funkcji trenera zluzowany został Jarosław Grygny, którego zastąpił Dariusz Kozieł. Doświadczony szkoleniowiec wobec licznych obowiązków zawodowych zaproponował swojemu piłkarzowi - Bartoszowi Sali - aby ten był jego pomocnikiem. Współpraca układała się wzorowo, co przyniosło wymierne efekty w postaci wyników sportowych. Podhalanka po rundzie jesiennej zajmuje wszakże 1. miejsce w żywieckiej Serie A.
Ekipa z Milówki zimą spokojnie przygotowywała się do rundy rewanżowej. Do drużyny nie dołączył żaden nowy zawodnik, nikt także nie pokusił się o zmianę barw. Aż do teraz. Na tydzień przed ligą Sala zdecydował się opuścić drużynę z Milówki. - Odszedłem z Podhalanki z powodów osobistych. Nosiłem się z tym zamiarem od miesiąca, ale do końca miałem nadzieję, że wszystko uda mi się jakoś poukładać. Niestety, są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze, które zadecydowały o mojej decyzji - mówi w rozmowie z naszym portalem zainteresowany. - Odchodzę na tydzień przed ligą za co całą drużynę szczerze przeprosiłem. Mam nadzieję i życzę tego z całego serca, że Podhalanka Milówka wywalczy upragniony awans. Będę trzymał za nich kciuki - dodał piłkarz, który wiosną będzie występował w Jałowcu Stryszawa.
Co ciekawe, szkoleniowcem 10. siły wadowickiej A-klasy jest jego brat Tomasz Sala, znany z prowadzenia Beskidu Gilowice, tudzież Koszarawy Żywiec.
Co ciekawe, szkoleniowcem 10. siły wadowickiej A-klasy jest jego brat Tomasz Sala, znany z prowadzenia Beskidu Gilowice, tudzież Koszarawy Żywiec.