Krzysztof Dybczyński (trener Czarnych Jaworze): Dużo zdrowia zostawili zawodnicy obu drużyn. Był to fajny mecz, toczony na wysokim tempie. Myślę, że kibicom widowisko mogło się podobać. Przy odrobinie szczęścia zarówno my, jak i GLKS mógł wygrać, ale uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym. Drużyna z Wilkowic zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, szczególnie w defensywie. Beniaminek bardzo mądrze rozbijał nasze ataki. Sądzę, że ten zespół napsuje krwi jeszcze wiele razy faworytom.
 


Krzysztof Bąk (trener GLKS-u Wilkowice): Odczucia po meczu? Pozytywne. Czarni to zespół, który w zeszłym sezonie zajął miejsce "na pudle" w Lidze Okręgowej, dlatego fajnie, że zagraliśmy dobry mecz z czołówką tej ligi. My byliśmy lepsi w pierwszej, jaworzanie w drugiej połowie. Remis jest wynikiem sprawiedliwym, choć mieliśmy okazje, aby przechylić szalę wygranej na swoją korzyść. Mimo że graliśmy w "10" przez ostatnie 15. minut spotkania, to dobrze wyglądaliśmy. W 90. minucie Dominik Kępys miał doskonałą okazję, lecz z ostrego kąta trafił w słupek po minięciu bramkarza.