Trochim w „próżni”
Umowę z GKS-em Tychy Wojciech Trochim rozwiązał za porozumieniem stron. Praktyka w futbolowych realiach standardowa. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z sytuacją nietypową. Wojciech Trochim pod koniec sierpnia został wypożyczony z Podbeskidzia Bielsko-Biała do GKS-u Tychy. Skoro wypożyczenie, to mamy umowę trójstronną, której stronami są kluby oraz zawodnik. Działacze pierwszoligowca rozwiązali kontrakt z 25-letnim pomocnikiem za porozumieniem stron, zapomnieli o porozumieniu z klubem, z którego piłkarza wypożyczyli. – Jesteśmy zaskoczeni całą sytuacją. Prezes Borecki o decyzji działaczy GKS-u dowiedział się z mediów. Oczekujemy na wyjaśnienie sprawy ze strony tyskiego klubu – informuje nasz portal Marcin Zarębski, rzecznik prasowy Podbeskidzia.
W Bielsku-Białej czekają na wyjaśnienia, wysłano w tej sprawie oficjalne pismo do Aliny Sowy, prezesa GKS-u. W Tychach utrzymują, iż po rozwiązaniu umowy klub nie ma żadnych zobowiązań wobec Trochima. Na mocy wypożyczenia zobowiązał się m.in. do zapewnienia warunków do treningów, ubezpieczenia piłkarza oraz pokrycia wynagrodzenia. – Podstawą świadczeń na rzecz pana Trochima był kontrakt, który został rozwiązany za porozumieniem stron. Kontrakt został rozwiązany, więc nic GKS-u z zawodnikiem nie wiąże – tłumaczy Michał Rus, rzecznik prasowy tyskiego pierwszoligowca.
Trochim po rozwiązaniu umowy z nie trenuje z tyskim zespołem, nie trenuje także z bielskim. Podbeskidzie nie może go zgłosić do rozgrywek. Były zawodnik Kolejarza Stróże do końca roku nie wystąpi w żadnym oficjalnym meczu, zabraniają tego przepisy. Bez dwóch zdań mamy do czynienia z nietypową sytuacją.