W trudnej, aczkolwiek nie beznadziejnej sytuacji, znajdują się siatkarki BKS-u Aluprofu. W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu CEV przegrały na wyjeździe z Chimikiem Jużne 0:3. Czas na rewanż. BKS Aluprof lis czypiruk Ukraiński zespół przed tygodniem we własnej hali uczynił krok w stronę awansu do półfinału. Zwycięstwo 3:0 stawia go w dobrej sytuacji. Bielszczanki chcąc myśleć o dalszej grze w Pucharze CEV muszą wygrać 3:0 lub 3:1, a następnie rozstrzygnąć na swoją korzyść złotego seta. W podobnej sytuacji BKS Aluprof był w pierwszej rundzie europejskich rozgrywek. Podopieczne Mirosława Zawieracza przegrały wówczas we Francji z ASPTT Miluza 0:3. W rewanżu zdołały jednak straty odrobić z nawiązką. Wygrały mecz 3:0, a następnie zwyciężyły w złotym secie.

O awans do kolejnego etapu rozgrywek powalczy także inny polski zespół. Drużyna z Muszyny zmierzy się z Lokomotivem Baku. „Mineralne” w pierwszym meczu wygrały 3:0.

Początek meczu BKS-u – odbędzie się w hali pod Dębowcem – w środę 22 stycznia o godzinie 18:00. Organizatorzy wspólnie z MZK Bielsko-Biała przygotowali specjalny kurs autobusu linii nr 7. Przegubowy autobus odjedzie z przystanku zlokalizowanym przy hotelu Prezydent o 17:23.