
Piłka nożna - Piłka nożna kobiet
Trzebuniak: Życzę sobie i drużynie tego, by za rok cieszyć się, a nie smucić
Do istotnych zmian na "szczytach" doszło w bielskim Rekordzie. Wojciecha Gumolę zastąpił na stanowisku trenera III-ligowców Piotr Jaroszek - o tym pisaliśmy na naszych łamach. W klubie z Cygańskiego Lasu doszło także do zmiany w drużynie kobiecej. Tomasz Skowroński po 6 latach rozstał się z zespołem. Zastąpił go związany ostatnio z LKS-em Goczałkowice Marcin Trzebuniak.
SportoweBeskidy.pl: Można powiedzieć, że po kilku latach wracasz do Bielska-Białej. Z tym miastem byłeś związany m.in. jako uczeń SMS, którego tradycje kontynuuje obecnie klub, z którym podpisałeś umowę. Długo zastanawiałeś się nad propozycją Rekordu?
Marcin Trzebuniak: Zawsze miałem miłe wspomnienia z czasów gry w Bielsku w szkole pana Boreckiego, dlatego też po otrzymaniu telefonu od dyrektora Jarka Krzystolika, z którym współpracowałem na linii zawodnik - trener, nie zastanawiałem się zbyt długo i szybko doszło do rozmów o współpracy.
Pracowałeś ostatnio w I lidze, trafiłeś do II, ale ciężko chyba mówić o kroku w tył?
M.T.: Zdecydowanie tak. Poziom organizacji klubu, w którym pracowałem ciężko porównać z poziomem, który zastałem w Rekordzie. W tej kwestii jest to duży krok w przód. Natomiast porównując poziom piłkarski będzie on zbliżony. Beniaminkowie II ligi, grupy śląskiej wyglądają na solidne zespoły, co jeszcze bardziej wzmocni rywalizację. Zresztą śląska grupa jest najsilniejsza ze wszystkich czterech II lig.
Dlaczego rozstałeś się z drużyną z Goczałkowic?
M.T.: Decyzja ta rodziła się we mnie od dłuższego czasu, chciałem iść dalej i rozwijać się jako trener, a klub z Bielska taką możliwość gwarantuje. Podczas rundy rewanżowej dochodziły do mnie sygnały, że spora część dziewczyn po sezonie odejdzie lub przestanie grać w piłkę na tym poziomie rozgrywkowym.
Jakie są twoje odczucia i spostrzeżenia po pierwszych kontaktach z zawodniczkami. Byłeś z zespołem m.in. na ostatnim meczu ligowym.
M.T.: Pierwsze spostrzeżenia są bardzo pozytywne. Szczególnie zwróciłem uwagę na bardzo dobre wyszkolenie techniczne zawodniczek i to wszystkich na podobnym poziomie, co bardzo dobrze wpływa na organizację gry. Ponadto zwróciłem uwagę na podejście dziewczyn do meczu. Pomimo młodego wieku widoczny jest ich profesjonalizm.
Kilka czołowych zawodniczek opuściło drużynę. Będą wzmocnienia?
M.T.: Tak, to prawda, parę kluczowych dziewczyn odeszło, ale na ich miejsce właśnie sfinalizowano transfery pięciu zawodniczek z Goczałkowic. Pozyskaliśmy bramkarkę Justynę Kuś, uniwersalną Violettę Mandlę, byłą kapitan drużyny z Goczałkowic Beatę Madej, uzdolnioną Martynę Klos oraz liderkę formacji defensywnej Małgorzatę Polnik. Rozmawiamy jeszcze z trzema zawodniczkami. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to dojdzie do zespołu 7-8 nowych piłkarek, co bardzo mnie cieszy.
Jak będą przebiegały przygotowania do sezonu?
M.T.: Przygotowania rozpoczniemy 25 lipca. Pierwszy tydzień będzie miał charakter wprowadzający. W sobotę 29 lipca pojedziemy na tygodniowe zgrupowanie do Kępna, gdzie będziemy szlifować formę na nadchodzącą rundę. Rozegramy tam dwa sparingi. Zmierzymy się z MKS-em Myszków oraz z Golem Częstochowa. Po obozie, w zależności od tego kiedy ruszy liga, zagramy dwa lub trzy sparingi. Mamy w planach mecze z Gimnazjum Istebna oraz Tarnovią Tarnów.
Prezes Janusz Szymura postawił przed tobą jakiś cel sportowy? Jaki ty stawiasz sobie i drużynie?
M.T.: Cel sportowy postawiony jest jeden - kontynuować pracę wykonaną przez trenera Tomka Skowrońskiego,. Natomiast sobie i drużynie życzę tego, by za rok cieszyć się, a nie smucić. Boisko zweryfikuje pracę moją i drużyny.
Marcin Trzebuniak: Zawsze miałem miłe wspomnienia z czasów gry w Bielsku w szkole pana Boreckiego, dlatego też po otrzymaniu telefonu od dyrektora Jarka Krzystolika, z którym współpracowałem na linii zawodnik - trener, nie zastanawiałem się zbyt długo i szybko doszło do rozmów o współpracy.
Pracowałeś ostatnio w I lidze, trafiłeś do II, ale ciężko chyba mówić o kroku w tył?
M.T.: Zdecydowanie tak. Poziom organizacji klubu, w którym pracowałem ciężko porównać z poziomem, który zastałem w Rekordzie. W tej kwestii jest to duży krok w przód. Natomiast porównując poziom piłkarski będzie on zbliżony. Beniaminkowie II ligi, grupy śląskiej wyglądają na solidne zespoły, co jeszcze bardziej wzmocni rywalizację. Zresztą śląska grupa jest najsilniejsza ze wszystkich czterech II lig.
Dlaczego rozstałeś się z drużyną z Goczałkowic?
M.T.: Decyzja ta rodziła się we mnie od dłuższego czasu, chciałem iść dalej i rozwijać się jako trener, a klub z Bielska taką możliwość gwarantuje. Podczas rundy rewanżowej dochodziły do mnie sygnały, że spora część dziewczyn po sezonie odejdzie lub przestanie grać w piłkę na tym poziomie rozgrywkowym.
Jakie są twoje odczucia i spostrzeżenia po pierwszych kontaktach z zawodniczkami. Byłeś z zespołem m.in. na ostatnim meczu ligowym.
M.T.: Pierwsze spostrzeżenia są bardzo pozytywne. Szczególnie zwróciłem uwagę na bardzo dobre wyszkolenie techniczne zawodniczek i to wszystkich na podobnym poziomie, co bardzo dobrze wpływa na organizację gry. Ponadto zwróciłem uwagę na podejście dziewczyn do meczu. Pomimo młodego wieku widoczny jest ich profesjonalizm.
Kilka czołowych zawodniczek opuściło drużynę. Będą wzmocnienia?
M.T.: Tak, to prawda, parę kluczowych dziewczyn odeszło, ale na ich miejsce właśnie sfinalizowano transfery pięciu zawodniczek z Goczałkowic. Pozyskaliśmy bramkarkę Justynę Kuś, uniwersalną Violettę Mandlę, byłą kapitan drużyny z Goczałkowic Beatę Madej, uzdolnioną Martynę Klos oraz liderkę formacji defensywnej Małgorzatę Polnik. Rozmawiamy jeszcze z trzema zawodniczkami. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to dojdzie do zespołu 7-8 nowych piłkarek, co bardzo mnie cieszy.
Jak będą przebiegały przygotowania do sezonu?
M.T.: Przygotowania rozpoczniemy 25 lipca. Pierwszy tydzień będzie miał charakter wprowadzający. W sobotę 29 lipca pojedziemy na tygodniowe zgrupowanie do Kępna, gdzie będziemy szlifować formę na nadchodzącą rundę. Rozegramy tam dwa sparingi. Zmierzymy się z MKS-em Myszków oraz z Golem Częstochowa. Po obozie, w zależności od tego kiedy ruszy liga, zagramy dwa lub trzy sparingi. Mamy w planach mecze z Gimnazjum Istebna oraz Tarnovią Tarnów.
Prezes Janusz Szymura postawił przed tobą jakiś cel sportowy? Jaki ty stawiasz sobie i drużynie?
M.T.: Cel sportowy postawiony jest jeden - kontynuować pracę wykonaną przez trenera Tomka Skowrońskiego,. Natomiast sobie i drużynie życzę tego, by za rok cieszyć się, a nie smucić. Boisko zweryfikuje pracę moją i drużyny.