Optymizmem napawać muszą wyniki sparingowe meczów Spójni Landek, choć jak wiadomo nadmiernej wagi do gier testowych przykładać nie należy.

Spojnia_Landek Bardziej niż uzyskiwane rezultaty (Spójnia pokonała już latem Gwarka Ornontowice i BKS Stal Bielsko-Biała) cieszy szkoleniowca Jarosława Zadylaka inny aspekt piłkarski. – Największy powód do zadowolenia to powtarzalność, która pojawiła się w naszych poczynaniach. Do tego dążymy, aby nasza postawa nie była przypadkową. Pewne rzeczy staramy się wypracować na treningach i wychodzi to już w spotkaniach z zespołami przeciwnymi – komentuje trener spadkowicza z IV ligi, który odniósł kolejne cenne zwycięstwo sparingowe.

Sposobu na Spójnię nie zdołali znaleźć w sobotę futboliści z Radzionkowa. Na głównej płycie własnego stadionu Ruch uległ beskidzkiej ekipie 0:1, a jedynego gola Spójnia zdobyła w 87. minucie za sprawą zawodników rezerwowych. Dobre dośrodkowanie Adriana Szwarca zwieńczył strzałem głową z kilku metrów Dominik Zieliński. Wcześniej to goście byli stroną dyktującą warunki. Dość wspomnieć, że w premierowej odsłonie Michał Adamczyk miał przed sobą w jednej z sytuacji tylko bramkarza, lecz nie zdołał go zaskoczyć. Golem dla Spójni „pachniało” jeszcze po innych, niezłych akcjach zespołowych.

W przyszłą sobotę drużynę z Landeka czekają aż dwa mecze. Wpierw o godzinie 11:00 pucharowy z MRKS-em Czechowice-Dziedzice, po południu zaś sparing z Uranią Ruda Śląska. W spotkaniach tych nie zagra Tomasz Gala, który ostatecznie nie będzie bronił barw jednego z faworytów nadchodzących rozgrywek ligi okręgowej.

Ruch Radzionków – Spójnia Landek 0:1 (0:0) Gol dla Spójni: Zieliński

Spójnia: Huczała (Jacak) – Lech, Siedlok, J.Kubica, Hałat, Pszczółka, Gomółka, Stawicki, Kałka, Adamczyk, Frąckowiak oraz Genc, Szwarc, Sz.Kubica, Szczyrbowski, Zieliński, testowany zawodnik Trener: Zadylak