
Udane zastępstwo Płoszaja
W Leśnej zmierzyły się ze sobą drużyny, które w tym sezonie wygrać jeszcze nie zdołały. Miejscowy beniaminek podejmował zespół WSS Wisła w Wiśle.
Bez swojego najlepszego snajpera Szymona Płoszaja zespół z Wisły musiał sobie poradzić w Leśnej. Zastąpił go Dorian Chrapek - i zrobił to w sposób doskonały. To właśnie on strzelił 2 bramki, wykorzystując swoją szybkość i uciekając defensorom beniaminka, a następnie skutecznie posyłając futbolówkę obok bezradnego Radosława Pietrasika.
W pierwszej połowie przyjezdni mieli 2 dogodne okazje do tego, by objąć prowadzenie, ale skuteczności zabrakło m.in. Tymoteuszowi Pilchowi. Tymczasem po zmianie stron piłkarze Seweryna Caputy objęli nieoczekiwanie prowadzenie. Na 1:0 w sytuacji sam na sam przymierzył Mateusz Sroka. Chwilę później gospodarze mogli podwoić korzystny wynik - bliski gola samobójczego był Bartosz Mitręga, jednak piłka na jego szczęście zatrzymała się na poprzeczce "świątyni" strzeżonej przez Wojciecha Woźniczkę.
Wiślanie zaczęli grać jeszcze odważniej i ofensywniej, co przyniosło oczekiwane rezultaty w postaci wcześniej wspomnianych trafień Chrapka. - To zwycięstwo nam się należało, ale odnieśliśmy je po naprawdę niełatwym meczu. Cieszy, że dobrze zareagowaliśmy na straconą bramkę - ocenił Tomasz Wuwer, szkoleniowiec WSS.