Bielszczanie w meczu z niżej notowanym przeciwnikiem komplet punktów zainkasowali nie tylko dzięki skuteczności, ale też solidnej postawie w defensywie. Piłkarze Dariusza Mrózka w premierowym kwadransie co prawda zmarnowali dwie dogodne sytuacje - piłki do siatki nie skierowali Marcin Wróbel oraz Tomasz Nowak, ale później byli już precyzyjni. Wynik meczu otworzył w 43. minucie Wróbel. Kolejne gole padły po zmianie stron.

 

W 75. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. W polu karnym sfaulowany został Szczepan Mucha, a z "wapna" nie pomylił się Nowak. Ostatnią bramkę dla ekipy z Cygańskiego Lasu strzelił Mucha, który bezbłędnie przymierzył zza 16. metra. W końcówce meczu Stal było stać na trafienie honorowe. Bardzo dobrze interweniującego do tej pory Jakuba Szumerę zaskoczył silnym uderzeniem Sebastian Rogala.