To była jedna z najciekawszych rund w bielskiej B-klasie w ostatnich latach. Mimo, iż mówimy o najniższym poziomie rozgrywkowym, to jednak na boisku obserwować mogliśmy wielu zawodników z bardzo ciekawą przeszłością, co niewątpliwie podniosło poziom tych rozgrywek. Najlepszą drużyną na przestrzeni bezapelacyjnie był Groń Bujaków, który na jesień nie zaznał żadnej porażki. 8 meczów zwyciężył, a tylko jeden zremisował - ze Spójnią II Landek. Kluczową postacią dla Gronia w tej rundzie był Bartłomiej Jasiński. Grający trener nie dość, że dobrze ułożył skład, to jeszcze dołożył 23 bramki, co czyni go aktualnie najlepszym strzelcem w bielskiej B-klasie. 

 

Największym pechem Iskry była w tej rundzie... świetna postawa Gronia. Rybarzowiczanie również zanotowali świetną jesień, mają najlepszą ofensywę w tych rozgrywkach, ale przegrali jeden mecz i to z zespołem z Bujakowa, dlatego też zakończyli zmagania na 2. miejscu. Do Gronia dzieli ich jednak zaledwie 1 punkt, więc już teraz możemy się spodziewać niezwykle zaciętej batalii o mistrzostwo. W Rybarzowicach większość goli zdobył bramkostrzelny duet Adam Frydel (21 bramek) i Jakub Pilch (14 bramek). 

 

Ostatni mecz w rundzie jesiennej w bielskiej B-klasie odbył się w miniony weekend. W zaległym meczu Spójnia II Landek podejmowała Beskid Godziszka. Było to starcie o tyle istotne, ponieważ landeczanie w przypadku wygranej skończyliby jesień na 3. miejscu. Tak się jednak nie stało - Beskid wygrał 2:1 i ostatecznie najniższy stopień podium przypadł Sokołowi Buczkowice z dorobkiem 18. punktów. Wszystkie wymienione drużyny tworzą jednak najlepszą "piątkę" w bielskiej B-klasie i będzie się trzeba z nimi liczyć na wiosnę.