5 sierpnia 2006 roku. LKS Bestwina wywozi z Jasienicy zwycięstwo 4:2 w meczu otwierającym sezon 2006/2007. Na ponowne zdobycze inauguracyjne bestwinianie czekali do... minionej soboty.

Beskid Skoczow LKS Bestwina rr Osiem kolejnych sezonów zespół z Bestwiny rozpoczynał od porażki. Na przełamanie fatalnej serii liczono podczas premiery sezonu 2015/2016. Jak okazało się na boisku w Czechowicach-Dziedzicach, całkowicie słusznie. – Jesteśmy zadowoleni z gry i wyniku. Długo czekaliśmy, by tak sezon rozpocząć. Paradoksalnie udało się dopiero w rywalizacji derbowej – wyjaśnia nam Sławomir Szymala, szkoleniowiec LKS-u Bestwina.

Wygraną gości, którzy szybko uplasowali się w ścisłej czołówce PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej, zmącił smutek spowodowany poważną kontuzją obrońcy Wojciecha Lisewskiego. W 65. minucie zawodnik tak nieszczęśliwie upadł, że doznał złamania dwóch kości przedramienia. W sobotę przeszedł operację, szpital opuszcza, a do gry podczas piłkarskiej jesieni raczej już nie powróci. – Wielki pech, bo straciliśmy doświadczonego i inteligentnego stopera. Obrońców mamy na całe szczęście w zespole sporo – tłumaczy Szymala, który w roli zastępcy Lisewskiego widzi Mariusza Dusia lub pozyskanego z Beskidu Andrychów Szymona Święsa.

A skoro mowa o nowych twarzach, to warte wspomnienia są przenosiny do Bestwiny 22-letniego Damiana Gacka, dotychczas piłkarza a-klasowego Pioniera Pisarzowice. – To wszechstronny zawodnik. Takiego człowieka w linii pomocy potrzebowałem po odejściu Mateusza Małaczka – zaznacza trener bestwinian, licząc, że w najbliższą sobotę jego podopieczni podtrzymają zwycięską passę. W Bestwinie podejmą beniaminka z Zebrzydowic.