W pierwszym sparingu w 2018 roku zespół Kamila Zonia rozgromił Iskrę Rybarzowice aż 7:1. Społeczność zgromadzoną wokół klubu z Bystrej może cieszyć nie tylko fakt z wysokiego zwycięstwa ich drużyny w inauguracyjnym meczu towarzyskim, ale też to, że przyszłość KS Bystrej nie będzie taka zła, jak mogło się wydawać jeszcze kilka tygodni temu. – Wygraliśmy przekonująco, lecz rywal nie postawił nam wysoko poprzeczki. Jest to jednak pewne światełko w tunelu i sygnał, że zmierzamy w dobrym kierunku – klaruje prezes klubu z Bystrej, Sebastian Snaczke. 

Kadrowo bielski A-klasowicz również prezentuje się nieźle, choć nie przeprowadził on spektakularnych wzmocnień, to jego drużynę zasiliło kilku pasjonatów piłki nożnej. – Ilościowo wygląda to lepiej niż ostatnio. Frekwencja na treningach wynosi 15 zawodników. Nie są to może zawodnicy z wyższej półki, a tacy, którzy czerpią radość z piłki nożnej, niemniej jednak wygląda to coraz lepiej. Chciałbym jeszcze, aby dołączyło do nas 2-3 bardziej doświadczonych piłkarzy – mówi Snaczke.