Polonia jako ostatnia
Dokładnie 11 sierpnia, a więc ponad 2 miesiące temu, zawodniczki Mitechu ostatni i jak dotąd jedyny raz w sezonie fetowały komplet ligowych punktów. W Żywcu aż 3:6 poległ wówczas beniaminek Polonia Poznań. Ten zespół dobrze wspominają również piłkarki AZS Wrocław, które w sobotę zagoszczą na stadionie Górala. Wrocławianki ekipę z Poznania pokonały 2:0 na wyjeździe, a miało to miejsce 8 września, również zatem w perspektywie czasowej cokolwiek odległej.

Z najsłabszą ofensywą
Akademiczki w tym sezonie w niczym nie przypominają drużyny, która przez lata była przynajmniej solidnym uczestnikiem rozgrywek kobiecej Ekstraligi. Zwłaszcza ich kiepska postawa w ofensywie zastanawia. Bilans zaledwie 4 bramek strzelonych, w tym 2 przez Kamilę Czudecką, jest wręcz szokujący patrząc na dorobek pozostałych ekip po 8. kolejkach rozgrywek. Nawet przywołany już poznański beniaminek zanotował goli więcej. „Na papierze” podopiecznym Eweliny Prokop krzywda więc stać się nie powinna.

Poza strefą spadkową?
Jeśli jutrzejsza konfrontacja zakończy się dla żywieckiej drużyny pomyślnie, to opuści ona strefę zespołów zagrożonych degradacją. To ważne, aby marsz w górę tabeli zainicjować jeszcze tej jesieni, przełamać serię kilku dotkliwych porażek i zanotować zarazem debiutanckie zwycięstwo pod wodzą nowej trenerki. Scenariusz taki na sobotę (początek meczu o godzinie 11:00) wydaje się całkiem prawdopodobny, ale weryfikacją będzie boiskowa batalia.