Sparingowy serial inaugurują już wszystkie beskidzkie zespoły. Do wyników, przynajmniej w trwającym miesiącu, szczególnej wagi nie przywiązuje szkoleniowiec piłkarzy z Kończyc Małych.

GKS BELCHATOW - CRACOVIA KRAKOW Na wstępie cyklu gier kontrolnych ekipa LKS-u Kończyce Małe zmierzyła się z piłkarzami Sygnał Gotartowice, należącymi do czołówki a-klasowej w podokręgu rybnickim. Do przerwy obie drużyny zdobyły po jednym golu, a dla przedstawiciela skoczowskiej A-klasy trafił Alan Pastusiak. Druga odsłona to sporo zmian w zespole z Kończyc Małych, co w końcówce rywale skrzętnie wykorzystali. Sparing – dla obu ekip pożyteczny, wszak rozegrany na znakomicie przygotowanym boisku w czeskiej Karwinie – wygrali 3:1. Z tego powodu nie był jednak specjalnie zmartwiony szkoleniowiec przegranych. – To dopiero pierwsze koty za płoty. W lutym na wyniki w ogóle nie patrzę, bo jest to czas przetestowania zawodników, tak ewentualnych nabytków, jak i naszych juniorów – klaruje Edward Kokoszka, szkoleniowiec LKS-u Kończyce Małe.

Kadrowo, 9. zespół skoczowskiej A-klasy w rundzie jesiennej, na razie nie prezentuje się szczególnie okazale. Ale sytuacja ta może ulec zmianie. – Zbroimy się. Na kolejnym sparingu nowi piłkarze pojawią się. Będziemy sprawdzać ich pod kątem dołączenia do drużyny – wyjawia trener beskidzkiego a-klasowicza.

Najbliższy test-mecz dla LKS-u Kończyce Małe to piątkowy pojedynek z Granicą Ruptawa. Formę drużyny sprawdzą tej zimy również m.in. KS Nierodzim, Victoria Hażlach i Strażak Pielgrzymowice.