Po dobrej inauguracji francuskiej imprezy w wykonaniu reprezentacji Polski, dziś biało-czerwoni zmierzą się z odwiecznym rywalem – Niemcami. W myśl tego, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, wszyscy Polacy liczą na zwycięstwo. Tomasz Wajda również.

wajda Punktualnie o 21:00 zabrzmi pierwszy gwizdek w meczu Polska – Niemcy. Zwycięzca może niemalże zapewnić sobie zwycięstwo grupy, remis da awans obu reprezentacjom. Taki też wynik dziś możliwy będzie. – Podział punktów wchodzi w grę i jest on bardzo prawdopodobny. Nikt na pewno się nie otworzy i nie zagra radosnego futbolu. Grunt to nie przegrać. O zwycięstwie może zadecydować jedna bramka – ocenia w rozmowie z nami Tomasz Wajda, ekstraklasowy sędzia piłki nożnej, który przywiązuje uwagę do emocjonalności tej konfrontacji. – Pojedynki z Niemcami przez wzgląd na historię zawsze budzą sporo emocji niezależnie, czy jest to mecz towarzyski, w kwalifikacjach, czy już na Mistrzostwach – dodaje żywczanin, który na naszych łamach dokonał głębszej analizy konfrontacji.

Dlaczego wygra Polska? - Nasza reprezentacja stanowi bardzo zgrany kolektyw. Z materiałów wideo, które są na internecie wnioskuje, że w szatni panuje świetna atmosfera, każdy stanie za drugim murem. Dzięki tej zespołowości możemy wygrać 1:0. Głęboko w to wierzę.

Dlaczego wygrają Niemcy? - Rywale indywidualności na pewno nas przewyższają. Thomas Mueller czy Mario Goetze to świetni zawodnicy. Wartość niemieckich piłkarzy jest z całą pewnością wyższa, aniżeli naszych. To główny atut Niemiec.