Obu ekipom przyszło mierzyć się w Ustroniu przy potężnie wiejącym wietrze, który jakiekolwiek boiskowe poczynania istotnie komplikował. – Zastanawialiśmy się w ogóle czy warto w takich warunkach grać. Okazało się już w trakcie meczu, że trudno nawet wybić piłkę z „16”, a po obu stronach pojawiało się mnóstwo przypadku. Trudno więc rozwodzić się nad aspektami stricte piłkarskimi – komentuje Marcin Sitko, szkoleniowiec LKS-u Pogórze.


W nietypowych okolicznościach zespoły poradziły sobie... jednakowo. Na to przynajmniej wskazuje końcowy rezultat spotkania. Po trafieniu Łukasza Pszczółki prowadzenie zdobył reprezentant „okręgówki”, ale piłkarze z Nierodzimia ripostowali aż po trzykroć. W ofensywie najwięcej „do powiedzenia” miał Marcin Marianek. Pogórzanie wybornie za to finiszowali. Radosław Greń i Daniel Madzia zadbali o gole na wagę remisu 3:3.