Po premierowych 45. minutach wicelider śląskiej IV ligi gr. I prowadził 2:0. Wynik był odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. Ofensywny popis futbolistów z Zawiercia nastąpił jednak po zmianie stron. Dość wspomnieć, że Warta patent na pokonanie golkipera z Czańca znalazła jeszcze czterokrotnie. Beskidzki IV-ligowiec odpowiedział raz - za sprawą Lucasa Pachlera, który przytomnym uderzeniem sfinalizował dogranie z bocznego sektora boiska. 

 
- Przeciwnik nas zdominował w każdym aspekcie i zasłużenie wygrał. Trzeba jednak odnotować, że przy 4 bramkach istotnie rywalowi pomogliśmy poprzez indywidualne błędy w obronie - komentuje Szymon Waligóra, trener LKS-u Czaniec. - Musimy pracować nad ustabilizowaniem formy i mentalnością. Jeżeli idzie nam dobrze, to nie może zbyt szybko się zadowalać. Natomiast w trudnych momentach nie możemy spuszczać głowy w dół tylko konsekwentnie robić swoje - podkreślił szkoleniowiec 12. siły IV ligi (gr. II).