Sparingowy bilans Mitechu po dwóch zimowych meczach kontrolnych jest idealnie remisowy. A postęp w grze? Zdaniem trenerki Beaty Kuty – dostrzegalny.

mitech leczna W styczniu, jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie do Ujsół, żywiecki zespół skonfrontował swoje siły z Czarnymi Sosnowiec. Rywalki wygrały wówczas 4:2. W miniony weekend doszło do kolejnego sparingu tych drużyn, wynik był zgoła odmienny. To Mitech strzelał częściej. Zupełnie nieprzypadkowo. – Zagrałyśmy lepiej niż w poprzednim sparingu. Ale też cały czas trenujemy i forma oczywiście idzie w górę – mówi Beata Kuta, szkoleniowiec jednego z czołowych zespołów kobiecej Ekstraligi.

– Jestem umiarkowanie zadowolona po tym meczu. Widać było zalążki niezłej gry. Kilkanaście akcji zespół przeprowadził w sposób taki, jakiego należałoby oczekiwać. Z drugiej strony pamiętajmy, że to tylko mecz testowy – dodaje trenerka żywieckich piłkarek.